29 września 2021 08:17

Anna Hazlett na tradzie „Once Upon a Time in the Southwest” E9 6c

Trudne drogi na własnej potrafią przechodzić nie tylko wytrawni tradowcy. Amerykanka Anna Hazlett, która takiego wspinania zakosztowała dopiero kilka miesięcy temu, poprowadziła właśnie Once Upon a Time in the Southwest E9 6c.

Droga Dave’a Birketta w Dyers Lookout ma już kilka kobiecych przejść, ale prowadzenie Anny Hazlett jest szczególne. A to dlatego, że Amerykanka właśnie na Once Upon a Time in the Southwest tak naprawdę uczyła się, na czym polega trudne, psychiczne wspinanie z zakładaniem własnej asekuracji.

Anna Hazlett:

Przez sześć lat prawie wyłącznie boulderowałam, ale dwa lata temu pragnąc większego urozmaicenia i wyjścia poza  strefę komfortu, postanowiłam zacząć wspinać się sportowo z liną. Kilka miesięcy temu pomyślałam, że fajnie byłoby nauczyć się tradu!

Chociaż miałam za sobą zaledwie garść łatwych dróg tradowych, Once Upon a Time od razu stało się moją obsesją(…).

Anna Hazlett na "Once Upon a Time in the South West" E9 6c

Anna Hazlett na „Once Upon a Time in the South West” E9 6c
(fot. Mike Hutton)

Anna pracowała nad drogą około miesiąca, sporo czasu zajęło jej samo ćwiczenie, jak optymalnie zakładać kości. Wcześniej wędkowała trochę w Indian Creek, kończąc wyjazd prowadzeniem pierwszego 5.9. Potem pojechała jeszcze na tydzień do Yosemite, gdzie zrobiła kilka kolejnych 5.9 i spróbowała wielowyciągowego wspinania z mieszaną asekuracją.

Bez wątpienia motywacji dodała Amerykance obecność Toma Randalla, który zresztą poprowadził Once Upon a Time tego samego dnia, przed Anną:

Spotkałam Toma dość przypadkowo, przygotowując kilka filmów na YouTube. Ponieważ podróżuję sama, bez konkretnego planu, kiedy Tom powiedział, że jedzie do Dyers na płytowy projekt, postanowiłam dołączyć (uwielbiam płyty!).

Nie wiedziałam, że jestem na wystarczająco silna mentalnie, by zrobić coś takiego – mniej niż rok temu płakałam ze strachu na przyjaźnie obitej drodze 5.13a(…).

Sukces Anny Hazlett pokazuje, ile znaczy zaangażowanie, samozaparcie, dobra energia i wsparcie ekipy. „Slab is sexy” – powiedzonko (właściwie prawie motto), które lubi powtarzać Amerykanka – nabiera teraz nowego znaczenia :).

***

Pierwszą kobietą, która z sukcesem zmierzyła się z supertechnicznym wyzwaniem autorstwa Dave’a Birketta była w 2011 roku Hazel Findlay. Potem dołączyły do niej jej rodaczki, Emma Twyford i Madeleine Cope.

źródło: Instagram, ukclimbing.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum