Francuzi alpejsko na 7-tysięcznikach: Diran i Rakaposhi
Mocny zespół w składzie Helias Millerioux, Patrick Wagnon i Yannick Graziani działał w tym sezonie w Karakorum. Francuzi zrealizowali dwa wejścia w stylu alpejskim, na Diran (7257 m) i Rakaposhi (7788 m).
*
Diran to ładny, w kształcie przypominający piramidę, szczyt, który jest stosunkowo łatwo dostępny z Karakorum Highway prowadzącej do Hunzy. Znajduje się w rejonie Batura Muztagh, około 15 kilometrów na wschód od Rakaposhi i na południe od Shispare. Jest uważany za niebezpieczny ze względu na zagrożenie lawinami. Został zdobyty w 1968 roku przez austriacką wyprawę.
Północna grań, którą wspinali się Francuzi, została pokonana także w stylu alpejskim w 1991 roku przez Włochów. Martino Moretti, Dino Deianna, Paolo Paglino potrzebowali sześciu dni, aby ukończyć wspinaczkę.
Francuzi początkowo zamierzali po przejściu północnej grani zjechać na nartach drogą normalną z 1968 roku, jednak ostatecznie deski zostawili w bazie i zaatakowali grań w stylu alpejskim. Wspinaczka długą, 5-kilometrową granią z bazy do bazy zajęła im 4 dni.
Następnym celem Francuzów stała się pobliska Rakaposhi i południowo-zachodnia grań pokonana po raz pierwszy w 1958 roku przez Brytyjczyków (Tom Patey i Mike Banks).
Wspinaczkę rozpoczęli 23 lipca. Yannick Graziani musiał zatrzymać się na wysokości 6900 m, gdzie poczekał na zejście kolegów. Na szczycie, po przejściu całej, ponad 5-kilometrowej i skomplikowanej grani, stanęli 26 lipca Hélias Millerioux i Patrick Wagnon.
Hélias tak pisze o drodze:
Nie ma na niej dużych trudności technicznych. Ale i tak musisz asekurować się na ostrej grani, przy przejściu przez wywiane płyty, czy trawersowaniu plateau wypełnionego głębokim śniegiem i szczelinami. Było to bardziej angażujące niż wspinaczka stromą ścianą. Gdy będziesz miał problemy, nie możesz zjechać, ściany z obu stron są duże i niebezpieczne.
A podsumowując całą wyprawę mówi:
Wiele nauczyło mnie wspinanie po tych graniach, które nie są trudne, ale musisz mieć duże doświadczenie. Wspinanie było wymagające psychicznie i szalone. Przecieranie szlaku w śniegu ponad kolana na wysokości 7700m to było coś. Czasem zadaje sobie pytanie: Dlaczego się wspinam? Zdobywanie gór jest bezużyteczne…
Źródło: FB Helias Millerioux