20 lipca 2021 14:08

Kim Hong-bin: Korona i śmierć na Broad Peaku [aktualizacja]

Zginął schodząc ze swojego 14. ośmiotysięcznika. Właśnie zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, jednak wpadł do szczeliny lodowej o głębokości 15-20 m. Nie udało się go uratować.

Kim Hong-bin

Kim Hong-bin (fot. Kim Hong-bin FB)

***

Pochodzący z Południowej Korei Kim Hong-bin lub Mr Kim, jak nazywano go w środowisku górskim, zdobył Koronę Himalajów, prawdopodobnie jako pierwszy niepełnosprawny – 30 lat temu podczas wspinaczki na Denali stracił wszystkie palce. Swoją postawą i dokonaniami w górach starał się podnieść na duchu innych niepełnosprawnych, ale nie tylko. W wywiadzie dla The Korea Herald powiedział między innymi:

Jeśli ja, jako niepełnosprawny, mogę zdobyć Koronę, wszyscy damy radę przetrwać wyczerpującą sytuację pandemiczną.

Kim Hong-bin był górskim weteranem, a także świetnym narciarzem. Na Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City w 2002 r. zajął 9. miejsca zarówno w slalomie, jak i supergigancie. W 2017 r., w wieku 52 lat, zdobył złoty medal w slalomie podczas Mistrzostw Korei w narciarstwie alpejskim. Miał 57 lat, Koronę Himalajów i Karakorum zdobył jako 44. człowiek w historii.

Jak doszło do wypadku

Hong-bin był członkiem wyprawy Blue Sky Treks and Tours. Oprócz Kima szczyt zdobyli również inni uczestnicy tej wyprawy: Sofie Lenaerts, Stef Maginelle, Mr. Yousuf, Mr. Imtiyaz, Mr. Mehdi i Mr. Hussian.

The Korean Times podaje, że Hong-bin stanął na szczycie 18 lipca o godzinie 16:58. Podczas zejścia na wysokości ok. 7900 m zgubił drogę. Kolejnego dnia o godzinie 9:58 wezwał pomoc.

Prawdopodobny przebieg wypadku opisują rosyjscy narciarze, członkowie Death Zone FreeRide, Anton Pugowkin i Witalij Łazo, którzy próbowali wejść na szczyt, jednak zawrócili ze względu na złe warunki. Tego dnia otrzymali kilka informacji o problemach innych osób znajdujących się na górze. Pomoc wzywała między innymi Anastasia Runova, która upadła schodząc w nocy ze szczytu. Udało jej się jednak – jak podają Rosjanie – samodzielnie i bez większych obrażeń wyjść z trudnej sytuacji.

[aktualizacja]

Rosjance w zejściu pomagała ostatecznie Oswald Rodrigo Pereira, który schodził w dół po zdobyciu szczytu. Oswald towarzyszył Runovej w zejściu przez 11 godzin. W trakcie upadku Rosjanka zgubiła jumara i jednego raka, miała też lekko odmrożone palce i była w stanie skrajnego wyczerpania. Do wypadku doszło na wysokości 7850 m, Rosjanka spadła z nawisem śnieżnym ok. 18:30 – 19:00. Pugowkin i Łazo spotkali Pereirę i Runovą na 7100 m o 4:30 kolejnego dnia.

Kolejna wiadomość dotyczyła Kima. Jak informuje Łazo, do wypadku doszło powyżej obozu 3 i wyższego siodła w grani. Znajduje się tam stromy i mocno spękany lodowiec, w którego szczelinach zginęło już wielu himalaistów. Rosjanin próbował udzielić pomocy Koreańczykowi, jednak prawdopodobnie było już za późno. Wiadomość od Łazy:

Kim nie przeżył, Witalij zjeżdża.

Kim Hong-bin

źródło: Instagram Death Zone FreeRide

Kim Hong-bin

źródło: Instagram Death Zone FreeRide

Relacja Moniki Witkowskiej

Po swojej niebezpiecznej przygodzie, zakończonej szczęśliwym powrotem do bazy (o jej przebiegu oraz o sukcesie Oswalda Rodrigo Pereiry pisaliśmy tutaj), sytuację na Broad Peaku opisuje Monika Witkowska:

(…) z moich wstępnych szacunków wynika, że z ok. 40 wspinaczy Broad Peak zdobyło zaledwie 5 osób [ta liczba prawdopodobnie uległa już zmianie -red.], w tym Oswald Pereira (gratulacje!) i (…) Mr Kim z Korei Południowej. Niestety, zaraz po spełnieniu swojego marzenia, czyli zamknięciu Korony Himalajów i Karakorum, Mr Kim wpadł do 20-metrowej szczeliny i nie udało się go uratować. Co tu mówić, jesteśmy wszyscy w szoku. A jeszcze kilka dni temu jedliśmy z Mr Kimem suszone ryby, które ekipa koreańska przywiozła ze sobą do Pakistanu, (…) cieszyliśmy się zbliżającym się atakiem szczytowym. Nie możemy uwierzyć…

fot. Monika Witkowska – Podróże małe i duże

Na zdjęciu Mr Kim (obok mnie) eksponuje brak palców, amputowanych po odmrożeniach. Chciał zostać pierwszym wspinaczem z taką niepełnosprawnością na szczytach wszystkich ośmiotysięczników. No i został, choć szkoda, że zapłacił taką cenę.
Michał Gurgul
źródła: Gripped, The Korea Times, Monika Witkowska – Podróże małe i duże



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum