2 czerwca 2021 15:36

Filip Babicz i „Coca Cola Kid” 7c+/8a w stylu highball

Filip Babicz (Eliteclimb, EB Climbing) tym razem nie z dziabami, a kraszpadami… i to aż jedenastoma. Tylu potrzebował, by przejść bez liny drogę Coca Cola Kid 7c+/8a w Leverogne, w Dolinie Aosty.

Filip Babicz bez liny na "Coca Cola Kid", Dolina Aosty

Filip Babicz bez liny na „Coca Cola Kid”, Dolina Aosty (fot. Stefano Jeantet)

***

Drogę Coca Cola Kid Andrey Plata z 1987 roku Filip poprowadził już w 2007 roku. Kolejnym krokiem było pokonanie jej bez liny, jako highball’u . Tą myślą zaraził Filipa jego przyjaciel Stefano Gialli, to on pierwszy chciał wspiąć się w ten sposób na drogę Plata, ostatecznie takie przejście nie padło. W maju tego roku sztuka ta udała się Filipowi.

O Coca Cola Kid (za FB Filipa):

Trzeba przyznać, że droga wybitnie się nadaje do tego rodzaju przejścia: charakter boulderowy, 15 metrów wysokości, z cruxem 5 metrów nad ziemią, bezpośrednio nad drogą asfaltową idealna do ułożenia crashpadowej platformy. Jeśli połączymy te wszystkie cechy z estetyką linii i jej znaczeniem historycznym otrzymamy idealne wyzwanie, highballowy testpiece.

I o samym dniu, w którym padło przejście:

Po dwóch dniach przymiarek pojechałem do Leverogne z 2 spoterami i fotografem, uzbrojony w 11 crashpadów. Wszystko było gotowe. Kluczową sekwencję zrobiłem pewnie, z lekkim zapasem, dalej płytka, gdzie trzeba zachować spokój, potem wyjściowe przewieszenie z wielkimi obłymi dziurami, minięcie łańcucha, krawądka, 2 chwyty oczyszczone z mchu specjalnie na te okazję i koniec. Szczyt! Krzyk radości, rozładowanie adrenaliny i kolejny projekt odhaczony! Tym razem o znaczeniu prawie historycznym, wpisując się w sposób harmonijny w historię rejonu, stanowiącego filar początków wspinaczki w Dolinie.

Całą opowieść, z krótką historią tego kawałka skały, znajdziecie na profilu FB Filipa.

Zrobienie bez liny Coca Cola Kid poprzedziło kilka przejść highball’owych. Filip wymienia: 9-metrowe Solo Puffin ti darà sit w Vollein 7C+) i wieloletni projekt na morenie lodowca Brenvy, 11-metrowy Black Streak 7C+.

W poszukiwaniu „wysokich boulderów” Filip zawędrował kilka lat temu także na słynne Grandpa Peabody, patrz: „Full Moon” V5 X: polski ślad w Buttermilks.

źródło: FB Filipa Babicza




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Filip i Coca Cola Kid [2]
    Szacun ! Bardzo, bardzo fajne przejście.

    2-06-2021
    Troskliwy_Miś