Zmarł Stanisław Walkosz
Odszedł od nas Stanisław Walkosz, przeżył 80 lat. Staszek był wspaniałą postacią, znakomitym kompanem, wspinaczem, uczestnikiem wielu wyjazdów w Andy, pasjonatem gór, wschodnich sportów walki oraz medycyny alternatywnej.
***
W latach 80. i 90. produkował sprzęt wspinaczkowy pod nazwą WIS, którego używało wielu wspinaczy tego pokolenia. Jego znakomita wiedza techniczna pozwoliła na doskonałe kopiowanie najnowszych modeli friendów, kości, dziabek.
W tych czasach była to jedyna alternatywa dla drogiego zachodniego sprzętu. Prawie cały rynek robót wysokościowych używał wtedy Poignee, czy rolki zjazdowej. Całe rzesze młodych wspinaczy pielgrzymowało do Staszka, który przyjmował wszystkich jak ojciec, pozwalając samemu współprodukować taniej sprzęt oraz dzieląc się ogromną wiedzą.
Brał udział w licznych wyjazdach w Andy. W 1980 roku uczestniczył w wyprawie KW Katowice, podczas której dokonał 3. wejścia na Huantasan Sur (5815 m) i 2. wejścia na Huantasan Oeste (6270 m). W 1984 roku z okazji 50. jubileuszu polskiej pionierskiej wyprawy andyjskiej otrzymał pamiątkowy medal „za wybitne osiągnięcia andynistyczne”.
Był pasjonatem wschodnich sztuk walki. W 1977 roku założył sekcję Karate Kyokushin w Bielawie, która przekształciła się w prężny Dzierżoniowski Klub Sportowy Karate Kyokushin.
Spoczął w swojej rodzinnej Bielawie. Cześć jego pamięci. Żegnaj Staszku
Witold Szylderowicz
Stanisław Walkosz, R.I.P. [6]
R.I.P. I te friendy od Walkosza, solidne jak się miało…
GG