Brittany Goris klasycznie na legendarnej „Salathé Wall”

„To była szalona jazda, od początku do końca”, i jeszcze: „jedno z najbardziej niesamowitych wspinaczkowych doświadczeń” – napisała Amerykanka Brittany Goris po tym, jak kilka dni temu pokonała klasycznie Salathé Wall 5.13b (870 m, 35 wyciągów). To dopiero czwarte kobiece (klasyczne) przejście legendarnej drogi na El Capitanie.

***

Brittany Goris jest dopiero czwartą kobietą z klasycznym przejściem Salathé Wall, ale co ciekawsze – dla Amerykanki to pierwsza linia na El Capitanie i w ogóle wielkościanowy debiut. Droga kosztowała ją miesiąc pracy, samo przejście zamknęła w pięciu dniach.

Goris to w ogóle niesamowicie ambitna zawodniczka. Nie boi się eksperymentować, co pokazała już na początku tego roku, prowadząc tradową drogę East Coast Fist Bump 5.14a/8b+ w Sedonie (Arizona). Mówiła wtedy: „Wiedziałam, że mogę to zrobić. Trzeba po prostu wybrać właściwą drogę, mieć odpowiednią inspirację, żeby móc zaangażować się w pracę”. Rok wcześniej wspięła się innym wymagającym tradem – Stingray 5.13d/8b w Joshua Tree.

Brittany Goris na East Coast Fist Bump 5.14a (fot. Erik Andersen)

***

A wracając do najnowszego osiągnięcia Brittany. W tym roku mija 60 lat od powstania Salathé Wall. Drogę wytyczyli w 1961 roku Tom Frost, Chuck Pratt, Royal Robbins. Przejście to amerykański magazyn “Climbing” zaliczył do najważniejszych w XX wieku. Jako pierwsi Salathé klasycznie przeszli Todd Skinner i Paul Piana w 1988 roku, zmieniając się na prowadzeniu i małpując pokonywane przez partnera wyciągi. Pierwszym, który sam przeszedł klasycznie wszystkie długości, był Alex Huber w 1995 roku.

Rozdział kobiecych, klasycznych przejść na Salathé Wall nie jest za długi, otwiera go prowadzenie Amerykanki Steph Davis w 2005 roku. Drugie przejście należy do Nowozelandki Mayan Smith-Gobat (2011), trzecie do Brytyjki Hanzel Findlay (2017). Teraz kolejną cegiełkę dołożyła Brittany Goris.

źródło: gripped.com, archiwum wspinanie.pl