16 lutego 2021 15:30

Dynafit Hoji Free 130 – test butów freetourowych

Buty skitourowe w porównaniu do zjazdowych są raczej miękkie i nie chodzi mi wyłącznie flex, ale przede wszystkim o niewystarczające trzymanie stopy i boczną “chybotliwość”. Ponieważ zależało mi na butach, w których będę mógł nie tylko chodzić, ale też mocno pojeździć, długo przeglądałem oferty producentów, przymierzałem i wypożyczałem różne modele butów. Ostatecznie mój wybór padł na Hoji Free 130 marki Dynafit.

***

Od początku tego sezonu na nartach jestem raz, dwa razy w tygodniu, nie jestem jednak skitourowcem, chyba lepiej żebym zaznaczył to na wstępie. Nie lubię długo chodzić, nie chcę zdobywać szczytów, ani nigdzie się śpieszyć. Nie wchodzę na tatrzański beton, bo i po co? Zamiast tego szwendam się po lasach, szukam fajnych miejscówek, czasem usypię sobie niewielką hopkę. Obrócę w ciągu dnia z dwa, może trzy razy na Rysiance, ale tylko jeśli jest świetny warun, w innym wypadku wolę pobawić się na jakimś krótkim, a przyjemnym odcinku.

Szukałem butów, które umożliwią podchodzenie na fokach, ale przede wszystkim będą dobrze sprawdzą się podczas zjazdów. Czy znalazłem jest w stajni Dynafita? Zaraz się przekonamy.

Twardość, stabilizacja, kontakt z nartą

Rzeczywiście Hoji Free 130 to buty twarde, nawet bardzo. Flex 130 można porównać do wysokiego flexa butów zjazdowych, ale to nie wszystko. Najważniejsze jest to, że buty dobrze trzymają stopę i łydkę, nawet bardzo chudy zawodnik jest w stanie zmiażdżyć nogę jak w imadle (to plus) – po części dzięki dobremu systemowi klamer (3 + pas), a po części dzięki kosmicznemu materiałowi, z którego wykonana jest skorupa (Grilamid + Grilamid z domieszką włókna szklanego).

Flex w tym bucie jest progresywny, tzn. dociskając goleń najpierw poddaje się lżej, później coraz ciężej. Tak właśnie powinno być, chociaż warto zaznaczyć, że dogięcie języka HF130 wymaga dużej siły (większa prędkość też pomaga). Z tego powodu nie polecam tego buta narciarzom początkującym i bardzo lekkim. Dobrą pozycję łatwiej będzie zachować w butach miększych, w takich też lepiej będzie się uczyć techniki.

Szczerze mówiąc i dla mnie flex 130 to trochę za dużo – ważę 68 kg, lubię miękkie narty. Sprawdziłem jednak wiele innych modeli o mniejszej sztywności – zarówno Dynafita, jak i innych marek – i niestety nie znalazłem nic odpowiedniego. Problem polega na tym, że buty skitourowe z założenia są bardzo lekkie, cienkie i “chybotliwe”. Bo dopóki miękkość w płaszczyźnie przód-tył w ogóle mi nie przeszkadza, to już ta “chybotliwość” na boki, zwłaszcza w głębszym, ale ciężkim lub przeoranym i przymrożonym śniegu, psuje zabawę. Dlatego też przez długi czas myślałem, że skitouring nie jest dla mnie – przesiadając się z butów zjazdowych, miałem wrażenie, że stoję na nartach w klapkach.

 

test butów skiturowych Hoji

Test Hoji Free 130 (fot. Dynafit)

Alternatywy dla Hoji Free 130

Wszystko zmieniło się gdy poznałem Hoji, ale oczywiście nie uważam, że to są jedyne dobre buty do tzw. freeskingu czy freetouringu. Nie, są jeszcze np.: K2 Mindbender, Scarpa Maestrale RS (moje stopy są chyba zbyt szczupłe), Atomic Hawk XTD (mniej mi się podobają, ale dobrze leżą na wąskiej stopie), Tecnica Cochise (mam dobre doświadczenia ze zjazdówkami, ale nie mogłem skontaktować się z polskim dystrybutorem) lub piękne Full Tilt Ascendant, w których niestety nie miałem okazji jeździć. Jeśli szukacie butów z przedziału 2000-3000 zł to raczej możecie być spokojni, wszystkie będą świetne. Mówimy raczej o różnicach w indywidualnym dopasowaniu i preferencjach. Dla moich potrzeb i dla moich stóp akurat Hojii Free 130 okazały się bardzo dobre. Nie mogę jednak obiecać, że takie będą również dla Was.

Reasumując, twardość w płaszczyźnie przód-tył w HF130 nie musiałaby być aż tak duża, ale jeśli to jest cena, którą trzeba zapłacić za sztywność boczną, poczucie stabilności, kontroli i precyzji, to nie ma problemu. Jeśli kiedyś jeździliście w tańszych modelach Dynafita z wypożyczalni, nastawcie się, że HF130 to zupełnie inna liga. W tych butach nartę poczujecie jakby była przykręcona do stopy za pomocą śrub chirurgicznych.

test butów skiturowych Hoji

Test Hoji Free 130 (fot. outdoormagazyn.pl)

Dopasowanie i komfort

Kolejna bolączka butów skitourowych. Pogoń za obniżeniem wagi doprowadziła do tego, że botki wewnętrzne (i języki!) w wielu modelach są absurdalnie cienkie, dwukrotnie, a nawet trzykrotnie cieńsze od tych w butach zjazdowych. Cierpi na tym komfort, a nie wszystko można uratować grubą skarpetą. Wręcz przeciwnie, lepiej sprawdzają się dobrze przylegające cieńsze skarpety. Cienkie skitourowe skarpety Dynafita, które testowałem przy okazji, są zaskakująco dobre.

Jak wygląda sytuacja w przypadku HF130? Dość dobrze, jeśli nasza stopa pasuje do buta. Wiele osób narzeka na niskie podbicie. Zapięta skorupa faktycznie miażdży od góry stopę. To jest atutem, ale prawdopodobnie tylko do pewnego stopnia. Szerokość 102 mm wydaje się dość uniwersalna, w tej płaszczyźnie nie odczułem dyskomfortu. Początkowo pojawił się natomiast ból kostek – co warte zaznaczenia w jednej nodze od strony wewnętrznej, w drugiej – zewnętrznej.

Wygrzewanie botka w zaprzyjaźnionym serwisie w Katowicach (Iras Serwis) rozwiązało ten problem. Po jednej sesji “wypychania” różnica była olbrzymia, dyskomfort zniknął zupełnie, byłem zaskoczony. To zasługa technologii i materiałów marki Sidas, która specjalizuje się w termoformowalnych wkładkach i boot-fittingu.

Dopasowanie jest sprawą bardzo indywidualną, buty trzeba mierzyć, a jeśli macie okazję – pożyczać i testować w terenie (niestety trudno jest wypożyczać modele z wyższej półki). HF130 nie przypasuje każdemu, ale tym którym przypasuje, powinno być raczej wygodnie. Komfort na podejściu i podczas zjazdu jest na bardzo dobrym poziomie, co jest przyjemnym zaskoczeniem jeśli weźmiemy pod uwagę niewielką grubość botków. But pracuje ze stopą, przenosi i rozkłada obciążenia.

Wkładki

W wielu modelach butów z górnej półki znajdziecie bardzo podstawowe wkładki. Tak jest też w HF130. Dlaczego? Zapytałem o to przedstawicieli Dynafita, oto co odpowiedzieli:

Hoji Free dostarczamy z relatywnie tanimi i prostymi wkładkami. jest to spowodowane tym, że każdy człowiek ma inną stopę. Sidas oraz inni producenci z tego segmentu (np. Boot Doc), proponują 3 podstawowe typy wkładek pod stopę: z niskim łukiem i podparciem, średnim oraz wysokim. Pojawia się pytanie: której wkładki użyć żeby było optymalnie? Ponieważ nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, do butów dodajemy proste wkładki, które każdy może sam zamienić na dostosowane do swojego rodzaju stopy.

Więc producenci butów robią to specjalnie, podobnie jak producenci rowerów: sytuacja analogiczna – pedały rowerowe. Koszt dobrych wkładek do butów narciarskich to +/- 150 zł. Ja do swoich Hoji zamierzam włożyć wkładki z dobrą amortyzacją pod piętą.

test butów skiturowych Hoji

Termika

Jak pisałem wcześniej, botki w butach skitourowych są raczej cienkie. Przesiadając się ze zjazdówek możemy mieć wątpliwości co do właściwości termicznych takiego buta. W przypadku Hoji zupełnie nie ma się czym martwić.

Po pierwsze charakter aktywności sprawia, że raczej nie marzniemy, na pewno nie tak jak siedząc na odkrytym krzesełku długiego wyciągu przy solidnym mrozie (w ten sposób nie miałem okazji używać tych butów). Po drugie, właściwości materiałów marki Sidas wydają się być niemal magiczne. Nie wiem czy miałem kiedyś jakiekolwiek buty równie komfortowe pod względem termiki – niezależnie od temperatury na zewnątrz (testy od 0 do -15 st.). Stopy nigdy nie spociły się zanadto, a już na pewno nie zmarzły.

freeride

Test Hoji Free 130 (fot. outdoormagazyn.pl)

Walk/ski w Hoji Free 130 I Hoji Pro Tour

Wiele butów posiada różne sprytne patenty na blokowanie skorupy i przyznaję, nie znam wszystkich. Do tej pory jednak nie natrafiłem na rozwiązanie lepsze niż to zastosowane w Hoji. Duża, wygodna wajcha umożliwia przestawienie buta nie tylko w rękawicach, ale nawet przez spodnie. I co jest absolutnie genialne – wajcha ta równocześnie dociąga solidnie górną klamrę oraz pasek. Jeśli rano dobrze zapniemy buty, w ciągu dnia będziemy mogli przepinać je faktycznie jednym ruchem.

Tak system blokowania działa w siostrzanym modelu Hoji Pro Tour:




Kompatybilność

HF130 można używać z wiązaniami pinowymi oraz zjazdowymi. W tym drugim przypadku, jeśli zamierzamy jeździć ostro, lepiej aby wiązania miały ruchomą płytkę pod butem. Buty z podeszwą gumową (Hoji mają dobrą podeszwę marki POMOCA), stawiają większy opór przy wypinaniu.

Butów można też używać z rakami automatycznymi.

Podchodzenie

Powinienem jeszcze napisać kilka słów o tym, jak buty sprawdzają się na podejściu. Ale nie jestem pewien czy to ma większe znaczenie? Jeśli szukacie wygodnych butów na długie tury, Hoji nie będzie prawdopodobnie Waszym pierwszym wyborem. Są wygodniejsze i lżejsze buty, chociażby TLT Speedfit Pro lub TLT8 Expedition.

System zapinania buta jest genialny – o tym pisałem, zakres ruchu w zupełności wystarczający, waga (1550 g) – optymalna.

skitouring

Podejście (fot. outdoormagazyn)

Największe wady i zalety butów Hoji Free 130

Zalety:

  • sztywność w płaszczyźnie bocznej,
  • progresywny flex,
  • mocne i wygodne w obsłudze klamry,
  • genialna wajcha przełączenia walk/ski,
  • niespotykana wręcz łatwość zakładania,
  • waga 1550 g.

Wady:

  • kopyto jest dość charakterystyczne, będzie pasować tylko niektórym stopom, raczej nie tym z wysokim podbiciem,
  • kąt przedniego nachylenia mógłby być większy (jest 11 st., ale podobno istnieje specjalna wkładka, dzięki której osiąga się 15 st.),

Podsumowanie

Hoji Free 130 są odpowiedzią na moje potrzeby. To może nie najlżejsze, ale ciągle bardzo lekkie buty skitourowe, w których mogę wygodnie i bezpiecznie przemierzać góry w poszukiwaniu ciekawych zjazdów, a gdy już je znajdę, wszystko jest OK.

Przygotowanie do zjazdu ułatwia i skraca doskonała wajcha, but sztywnieje, opina stopę, zapewnia precyzję i kontrolę – co szczególnie dla mnie istotne – w bocznej płaszczyźnie. Jeździłem już w nich w głębokim puchu i w twardym, przetopionym śniegu. Nigdy nie zmarzłem, nigdy nie spociłem się za bardzo i nigdy nie doznałem dyskomfortu większego niż pomijalny margines. Za każdym razem bawiłem się świetnie, a chyba o to właśnie chodzi.

freeride narciarski

Narty z których korzystałem: Dynafit Beast 108 (ulubiony model Dynafita), Dynafit Speedfit 84, Majesty Superwolf (fot. outdoormagazyn.pl)

Michał Gurgul
Źródło: Outdoormagazyn.pl

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum