16 grudnia 2020 14:00

Angela Eiter otwiera „Madame Ching”, mówi o niej: „moje najtrudniejsze pierwsze przejście’

Madame Ching. Najbardziej niebezpieczna kobieta pirat w historii i idealna nazwa dla mojej najtrudniejszej autorskiej drogi! ;). Tak pisze o swojej nowej tyrolskiej linii Angela Eiter.

Angela Eiter na „Madame Ching” (fot. Bernie Ruech)

***

Angela Eiter nie lubi wyceniać swoich autorskich dróg, ale czasem wystarczy taki komentarz jak wyżej. A jeszcze więcej mówią te słowa Austriaczki:

Nie szukam cyfry. Kocham wspinaczkowe wyzwania na swoim limicie, ale coraz mniej lubię rozmawiać o trudnościach. Kilka razy się myliłam. Niemniej dzielę się swoimi odczuciami. Ze względu na wytrzymałość siłową, która mi pasuje, myślę, że droga przypomina Planta de Shiva, którą zrobiłam w 2017 roku.

La Planta de Shiva 9b to słynna, długa na 45 metrów droga w Villanueva del Rosario. Angela swoim przejściem w 2017 roku ustanowiła rekord kobiecego wspinania (do dziś 9b pokonały w sumie trzy zawodniczki, poza Austriaczką, Włoszka Laura Rogora i Francuzka Julia Chanourdie). Madame Ching to równie spektakularna linia, licząca – bagatela – 100 ruchów[!].

Drogę sprezentował Angeli mąż Bernie Ruech, który wynalazł i obił tyrolski projekt jeszcze w 2018 roku. Austriaczka zaczęła na poważnie patentować linię wiosną tego roku, dostała właściwie czystą kartę, bo na ścianie nie było żadnych widocznych śladów, chwytów, przez które można byłoby poprowadzić sekwencje. Początkowo było też sporo prac porządkowych. „Skała była bardzo krucha i Bernie wzmocnił kilka chwytów klejem” – wspomina Eiter.

Więcej o historii Madame Ching na: www.redbull.com.

Tutaj FILM.

Wybrane przejścia Austriaczki:

źródło: FB, archiwum wspinanie.pl




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Secret spot [3]
    Z calym szacunkiem dla tego przejscia, dla swiata zewnetrznego ono…

    17-12-2020
    jkudlaty