Od granicy szaleństwa do pełnego uniesienia. Jonathan Siegrist otwiera „Nu World”
Znów wielką bitwę na swoim projekcie stoczył Jonathan Siegrist. W ostatnich miesiącach Amerykanin wspinał się w nowym sektorze o nazwie 5G Wall, niedaleko Las Vegas, i wszystko wskazuje na to, że będzie to miejsce największych ekstremów. Jedną z pierwszych dróg Jonathana jest Nu World.
***
„Od granicy szaleństwa do pełnego uniesienia” – pisze Jonathan Siegrist. Takie uczucia bywają częścią wspinania, w przypadku Amerykanina dzieje się tak dość często. Siegrist znany jest z ogromnego zaangażowania, z jakim „wchodzi” w swoje projekty. W komentarzu przy tym najnowszym – Nu World, pisze między innymi:
Poświęciłem wiele energii mentalnej, fizycznej i psychicznej dla tej niesamowitej drogi, po drodze zaliczyłem wszystkie wzloty i upadki.
Jestem dumny mogąc powiedzieć, że ją zrobiłem! Nu Word FA. Nie jestem pewny wyceny, ale bez wątpienia to absolutnie jedna z moich najtrudniejszych dróg, i pod wieloma względami to dopiero początek!
Fragment drogi:
Pisząc, że to dopiero początek, Siegriest miał pewnie na myśli między innymi ogromny potencjał sektora. Poza Nu World obił tu kilka innych linii. Przy tym dodaje: „najbardziej ekscytujące jest to, że Nu Word jest prawdopodobnie najłatwiejszym projektem w tej części ściany” .
Jak trudne jest Nu World? Jeśli Amerykanin pisze o jednym ze swoich najmocniejszych przejść, można domniemywać, że droga ma przynajmniej 9a+. Dorobek Siegrista jest przebogaty, a na czele prężą się dumnie dwie linie: Jumbo Love 9b w Clark Mountain – drogę Chrisa Sharmy z 2008 roku (słynny projekt należał do Randy’ego Leavitta) powtórzył dopiero jako drugi, po Ethanie Pringle. Drugie topowe osiągnięcie Siegrista to La Planta de Shiva 9b Adama Ondry w Villanueva del Rosario. Tu z kolei padło trzecie powtórzenie (2019).
Na filmie inna tegoroczna nowość Siegrista: w Mount Potosi Amerykanin otworzył One Hundred Proof 9a+:
źródło: Instagram