James Pearson pod wrażeniem „Tribe”. Jest pierwsze powtórzenie
„Tribe – The world’s hardest trad climb?”. Taki wpis pojawił się na profilu Jamesa Pearsona. Brytyjczyk jest pierwszym wspinaczem, który powtórzył wielki tradowy projekt – Tribe – Jacopo Larchera z ubiegłego roku.
***
Jacopo Larcher poprowadził Tribe w marcu 2019. Do Cadarese, słynnego granitowego rejonu na północy Włoch (Val d’Ossola), jeździł przez trzy lata. Po przejściu drogi nie podał wyceny, za to powiedział tak:
(…)wygląda na to, że wycena to najważniejsza rzecz we wspinaniu, ale nie dla mnie. Nigdy wcześniej nie zainwestowałem tyle czasu w żadną drogę i wierzę, że to najtrudniejsze, co do tej pory zrobiłem, ale nie chcę tego ograniczać do wyceny. To nie miałoby dla mnie sensu. Dziś wyceny to najważniejsza rzecz we wspinaniu i wszystko inne ulega zapomnieniu…, ale pod koniec dnia będziemy pamiętać doświadczenie, a nie cyfrę.
Podobnie odczucia ma James Pearson, który wspinał się po Tribe z Jernejem Kruderem (Słoweniec też ma chrapkę na włoski klasyk). Brytyjczyk wspomina oczywiście o nieprzeciętnych trudnościach, pisze: „zdecydowanie najtrudniejsza sekwencja przechwytów, jaką kiedykolwiek robiłem na tradowej drodze”, ale podkreśla też samą klasę i piękno drogi, na której nie ma niczego zbędnego.
Tribe: 25 metrów wysokości, z pierwszym, słabo asekurowalnym odcinkiem w okolicach 7a+. Kluczowe na drodze są dwa miejsca, pierwsze na przełamaniu daszku, drugie przez obłą krawądkę nad przewieszką. Jacopo Larcher:
źródło: FB J. Pearson