Z rowerami, sprzętem i psami w alpejską podróż: Nico Favresse i Sébastien Berthe
Wspinacze wymyślają sobie różne projekty. Belgowie, Nico Favresse, Sébastien Berthe i Damien Largeron, na ten przykład wyruszyli w miesięczną podróż wspinaczkowo – rowerową po Alpach. Zabrali ze sobą nie tylko sprzęt, ale i swoje psy. To dopiero początek eskapady, a już mają się czym pochwalić.
Pierwszy wspinaczkowy sukces to tak naprawdę przede wszystkim sukces Sébastiena Berthe, któremu udało się, tym razem nadzwyczaj szybko, wyrównać porachunki sprzed lat. A chodzi o drogę Silbergeier 8b+ (240 m, 6 wyciągów) w Rätikonie.
Sebastien Berthe:
Epicki pierwszy dzień wspinaczkowy podróży: kiedy psy czekały w bazie, Nico zademonstrował w pełni swój talent i przeszedł ponownie arcydzieło Beata Kammerlandera (już wcześniej pokonał drogę 11 lat temu)! Byłem naprawdę szczęśliwy, że udało mi się przejść tę bestię w jeden dzień podczas tej podróży, wcześniej próbowałem drogi dwukrotnie siedem lat temu i wtedy byłem daleki od jej pokonania(…).
*Nico Favresse pokonał Silbergeiera w 2009 roku, wspinał się wówczas w zespole z Adamem Pustelnikiem. Sam Adam pokonał klasycznie drogę nieco później.
Ciekawe, co chłopaki obiorą za następny cel…
***
Patrząc na formę Sébastiena Berthe szybkie zrobienie Silbergeiera wcale nie dziwi. Nie tak dawno Belg błysnął przejściem dwóch klasyków: najpierw padło Voie Petit (8b, 450 m) na Grand Capucin, a kilka dni później Bellavista (8b+, 450 m) na Cima Ovest di Lavaredo. Równie słynna droga padła jego łupem w ubiegłym sezonie – zrobił wówczas klasycznie The Nose na El Capitanie.
Brunka
źródło: FB S. Berthe