Pochylnia połączona z garderobą i łóżkiem? Da się zrobić!
Ograniczenia związane z epidemią zwróciły naszą uwagę na różne rozwiązania treningowe realizowane na własną rękę. Zrobiliśmy przegląd domowych ścianek wspinaczkowych (część 1, część 2), zaprosiliśmy Was do wspólnej zabawy na chwytotablicach (Hangboulder problems). W międzyczasie poznaliśmy Damiana, który podzielił się z nami historią budowy pomysłowej pochylni połączonej z garderobą i łóżkiem.
***
Dlaczego zdecydowałeś się na zbudowanie własnej ścianki?
Damian: Po prostu w pewnym momencie pomyślałem, że jeśli mam własne mieszkanie, to mogę też mieć w nim prywatną ściankę. Postanowiłem, że nie będzie to tylko niefunkcjonalny kawałek pochylonej sklejki, ale coś, co będzie pełniło również inne funkcje, zastąpi schowek, szafę, łóżko. Tak powstała koncepcja ścianko-garderobo-łóżka.
Jak wygląda finalny efekt?
Pochylnia przypomina Moonboard, jest o 2 rzędy muf szersza, z trochę mniejszym kickerem (20 cm zamiast 37 cm) – niestety na pełny musiałbym mieć strop wyższy niż 3 metry. Tak czy inaczej ma 40 stopni nachylenia. Dodatkowo po prawej stronie trójkątny połóg dla urozmaicenia i trochę ścianki na lewo za kantem. Tuż za ścianą znajduje się podłużne pomieszczenie, garderoba z półkami, wieszakami, szufladami i schowkami. Nad tym wszystkim w przestrzeni około 1 metra od sufitu (2 metry nad ziemią) jest „pokój” z dużym materacem 1,8m na 2m. Pełno szafek, szuflad i półek do trzymania rzeczy. Do tego miejsce na laptopa. Oczywiście wszystko oświetlone i okablowane. Na razie, aby dostać się na górę trzeba pokonać „drogę” o wdzięcznej nazwie „rozkładana drabina” – to po prostu drabina. Nie zdążyłem jeszcze zbudować schodów, które w tak wąskim korytarzu będą musiały być składane na płasko do ściany.
Wszystko zbudowałeś sam?
Tak.
Ile to trwało?
Za długo. Budowałem po pracy, w weekendy. Jeśli po pracy to 3-4 godziny. Jeśli w weekend to raczej sobota, w niedzielę lżejsze (mniej głośne) prace. Niestety, jestem typem sąsiada, u którego wiecznie trwa remont – uwielbiam budować rzeczy sam, sam je projektować, wymyślać rozwiązania, potem je wcielać w życie. Całość prac rozpocząłem w styczniu 2019 roku, można powiedzieć, że te największe (do momentu, w którym można normalnie mieszkać) ukończyłem w marcu 2020 (głównie sypialnia na piętrze). To ponad rok. Oczywiście poza pracą i budową mam życie towarzyskie :)… i treningi, dużo treningów. Dlatego ta budowa trwała tak długo.
Jesteś w stanie powiedzieć, ile to kosztowało?
Policzyłem to dosłownie teraz, pierwszy raz sumując paragony i faktury. Całość bez chwytów kosztowała 6000 zł. Chwyty AIX 2900 zł. Myślałem, że będzie gorzej. Wydaje mi się, że jak za łóżko z funkcją pokoju + garderoba + ścianka 6000 zł to nie jest wygórowana kwota. Chciałem zainwestować docelowo w chwyty moonboarda, ale one są stanowczo dla mnie za drogie. Może kiedyś.
Często korzystasz ze swojej pochylni?
Bardzo różnie. Ścianka działa u mnie od grudnia 2019. Bywały tygodnie, że w ogóle jej nie dotykałem, a bywały takie, w których 3-4 dni poświęciłem na treningi – często uzależniam je od pracy i tego, czy mam czas iść na boulderownię. Robiłem też tak, że z rana wstawałem i robiłem obwody przez 30 min, szedłem do pracy, a po robocie na publiczną ściankę.
Jakie są zalety posiadania własnej ścianki?
Można kręcić własne przystawki! Można organizować imprezki ze wspinaniem, można się wspinać, kiedy się chce i jak się chce. A gdy dostajesz szału i wkurzasz się na balda, którego nie możesz zrobić (gorsze dni), możesz go, chama, rozkręcić (śmiech).
A wady?
Trzeba kręcić baldy, przekręcać – to jest czasochłonne i trzeba w przypadku mojej ściany poświęcić na to cały dzień. Fajnie jest, jak chwyty leżą na ziemi, a ty musisz sobie nakręcić jeden bald, ale jak masz nakręcić całą ścianę to jest kupa roboty i trzeba się mentalnie do tego przygotować. Poza tym pył po wspinaniu – trzeba częściej odkurzać. Brudzenie podłogi butami (ślady gumy) – szorowanie. No i wszelkie duże, dziwne, pojebane ruchy, skoki, haczenia na słowo honoru… to odpada w przypadku mojej ściany, bo materace i samo miejsce mają swoje ograniczenia. Trzeba brać pod uwagę biurko, ściany mieszkania, to że materac nie wszędzie sięga.
Będziesz chciał rozbudowywać swoją ściankę w przyszłości?
Raczej modernizować. Chciałbym zbudować schody, wyposażyć się w więcej chwytów (teraz drewniane, potem moonboard), kupić/zrobić profesjonalny materac, może taki, który będę mógł zabierać też w skały.
Dziękujemy za ten obszerny komentarz. Teraz pora na zdjęcia z kolejnych etapów budowy ścianko-garderobo-łóżka: