Nie ma drogi na skróty… Keita Kurakami otwiera „The V” 9a/a+
Ważne, żeby w czasach tego szaleństwa potrafić cieszyć się z „małych” sukcesów. Keita Kurakami napisał o wygranej walce na swoim długo obleganym projekcie w Chichibu. Powstała tam The V 5.14d/15a (9a/9a+).
W czasie prób Keita Kurakami mierzył się z całą gamą uczuć, głównie tych negatywnych – były lęk, zagubienie, strach, brak pewności, czasem złość. Po wszystkim napisał jednak: „na końcu zdałem sobie sprawę, że jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem… Uświadomiłem sobie jedną rzecz – nie ma drogi na skróty, po prostu muszę to zrobić, jeśli chcę osiągnąć swój top”.
Świetnych wspinaczy Japończycy mają na pęczki, wielu z nich to prawdziwi indywidualiści. Indywidualistą, który nigdy nie idzie na łatwiznę, jest z pewnością 35-letni Keita Kurakami. Pisaliśmy o nim między innymi przy okazji niecodziennego sukcesu na El Capitanie w Yosemite – w 2018 roku przeszedł klasycznie The Nose, przy czym zrobił to jako pierwszy wspinacz samotnie z autoasekuracją (tym razem jak należy, patrz: rok 2017).
Poniżej wybrane, ciekawsze przejścia Japończyka:
- 2016, tradowa droga Senjitsu-no Ruri (5.14a R/X, 250 m) na granitowej ścianie Moai, Mt. Mizugaki;
- 2017, The Walk of Life E9 6c w Dyer’s Lookout w North Devon;
- 2017, autorski highball Neutralism. Japończyk pokonał linię bez wcześniejszego wędkowania, co nie jest częstą praktyką;
- 2018, klasyczne przejście The Nose na El Capitanie w Yosemite. Keita dokonał tego samotnie z autoasekuracją;
- 2019, Mare 8c+ w Futago, droga pokonana solo z liną (Keita rozpracowywał drogę od dołu).
Brunka
źródło: FB, mountainblog.it