27 marca 2020 10:36

Dani Fuertes i Silbergeier Pirenejów, czyli „Piztu da piztia” 8b/b+

Jeszcze przed wprowadzeniem restrykcyjnych ograniczeń związanych z szerzącą się pandemią koronawirusa Daniel Fuertes zdążył zrobić klasyczne przejście drogi Piztu da piztia (8b/b+, ok. 160 m) na Peña Montañesa w Pirenejach.

Dani Fuertes i Roberto Larripa, „Piztu da piztia” 8b/b+, Peña Montañesa (fot. arch. D. Fuertes)

O Piztu da piztia Dani Fuertes usłyszał kilka lat temu od Arkaitza Yurrity, współautora drogi. Yurrita wspólnie z Eneko Césarem i Mikelem Saezem otworzyli linię w 2013 roku, ale nie udało im się wtedy pokonać jej klasycznie. Wszystkie długości (a jest ich 6: 8a, 7c, 7c, 8b/b+, 7c +, 7c.) w ciągu dwóch dni poprowadził w 2015 roku Iker Pou. Przy okazji Bask wydał drodze świetną rekomendację, nazywając ją Silbergeierem Pirenejów. Dodał przy tym: „pięciogwiazdkowa, jedna z najlepszych w tych trudnościach w Pirenejach”.

Przywołanie Silbergeiera nie jest przypadkowe. Piztu da piztia przypomina bowiem w charakterze słynną wielowyciągówkę Beata Kammerlandera w Rätikonie – są techniczne sekwencje, delikatna praca nóg, małe stopnie, oszczędne obicie. Fuertes, zmotywowany przez swojego wieloletniego przyjaciela Roberto Larripę, zaczął pracować nad drogą już jakiś czas temu. Finalne przejście miało miejsce 10 marca (niewiele zabrakło do klasycznego przejścia także jego partnerowi). Zespół spędził w ścianie około 6 godzin.

Topo drogi „Piztu da piztia” (Eli Azurmendi / Desnivel)

Jak dotąd Dani Fuertes nie za często wybierał drogi wielowyciągowe. Znany jest głównie ze swoich dokonać w skałach. Swoje najmocniejsze przejście zrobił w 2017 roku. Po wielu latach wspiął się na swój projekt w Rodellarze – No pain no gain 9a+.

Brunka
źródło: desnivel.com, Instagram




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum