Norweg Sindre Sæther pokonuje „Chilam Balam” 9a+/b
Mocne wieści z Villanueva del Rosario. Sindre Sæther poprowadził Chilam Balam 9a+/b. Norweg jest dopiero piątym wspinaczem, któremu udało się powtórzyć tę wielką – i to dosłownie – drogę.
Być może nazwisko Sæther nie jest powszechnie znane wśród sportowo nastawionych wspinaczy, niemniej osiągnięcia Sindre w Norwegii są bardzo cenione. Jego zainteresowania wybiegają daleko poza sportowe, ubezpieczone drogi (prowadził wcześniej linie do 9a). Wspina się również sporo na własnej asekuracji i bigwallowo, robił drogi między innymi na Trollveggen (Ściana Trolli) i El Capitanie. No i jest niesamowicie uparty, co pokazało ostatnie przejście w Hiszpanii.
Norweg uparł się na Chilam Balam już jesienią 2017 roku. Ponoć wyliczył, że na próbach spędził 85 dni, a kilkanaście razy spadał w okolicy ostatniego przelotu. No ale w końcu droga sięga, bagatela, 80 metrów i liczy grubo ponad 200 przechwytów.
Chilam Balam to kawał historii, zresztą nie do końca wyjaśnionej. Drogę otworzył w 2003 roku Bernabé Fernández, wyceniając swój projekt aż na 9b+. Taka szalona licytacja szybko wzbudziła podejrzenia co do rzeczywistego przejścia. Tym bardziej, że prośbę o dowody na poprowadzenie drogi jej autor zbywał milczeniem (patrz: Chilam Balam – historia zaginionego asekuranta, ale nie tylko). Na odpowiedź, jakie są rzeczywiste trudności, trzeba było czekać do 2011 roku, kiedy pod drogą pojawił się Adam Ondra. Czech oświadczył: słabe 9b. Kolejni poszli jeszcze dalej i postawili przy Chilam 9a+/b, byli to kolejno: Sébastien Bouin, Dani Andrada i Edu Marin.
Na hiszpańskim monstrum Seb Bouin:
Dla Norwega to największe osiągnięcie w skałach i z pewnością najdłużej oblegana sportowa droga.
Brunka
źródło: Fanatic Climbing, norsk-klatring.no