28 listopada 2019 06:05

W wypadku wspinaczkowym zginął Brad Gobright

W wypadku wspinaczkowym w Meksyku zginął Brad Gobright. 31-letni Amerykanin był świetnym wspinaczem, mającym na koncie doskonałe przejścia skalne w dużych ścianach, także solo.

Brad Gobright (fot. Julie Ann Baxter)

Brad Gobright (fot. Julie Ann Baxter)

Według relacji zdobytej przez Rock&Ice wypadek miał miejsce podczas zjazdów z 15-wyciągowej drogi El Sendero Luminoso 5.12d /7c (7b+) w Potrero Chico.

Gobright wraz z Aidenem Jacobsonem zjeżdżali drogą. Korzystali z 80-metrowej liny. Zjazd wykonywali równocześnie* i nie zawiązali węzłów na jej końcach. Gobright wyjechał z liny i razem polecieli na półkę biwakową na piątym wyciągu. Jacobson zdołał się utrzymać na półce, Gobright upadł do podstawy ściany i zginął.

Pomocy ocalałemu Jacobsonowi udzielił zespół, który znajdował się powyżej w ścianie. Partner Gobrighta nie doznał żadnych poważniejszych obrażeń.

31-letni Brad Gobright posiadał predyspozycje do przejść wymagających mocnej psychiki. Dużo solował, wielokrotnie w tym stylu pokonywał słynne Rostrum w Yosemite. Solo pokonał np. Hairstyles and Attitudes (5.12b/c, Bastille, Eldorado Canyon). Tuż po przyjeździe do Meksyku przesolował Yankee Clipper (5.12a, 15 wyciągów, Jungle Wall).

Gobright przebojem wdarł się na łamy wspinaczkowych mediów za sprawą szybkich przejść. Był przez jakiś czas posiadaczem rekordu na słynnym The Nose. Wraz ze Scottem Bennettem jako drugi w historii zdołał przebiec trzy drogi na El Capitanie w czasie poniżej 24 godzin.

Świetnie wspinał się także klasycznie. Miał na swoim koncie trudne linie na El Capitanie, m.in.: El Corazon 5.13 (drugie przejście w jeden dzień), El Niño via Pineapple Express (drugie klasyczne).

Brad był wielokrotnie partnerem wspinaczkowym Alexa Honnolda:

I’m so sorry to hear that @bradgobright just died in a climbing accident. He was such a warm, kind soul – one of a…

Opublikowany przez Alex Honnold Środa, 27 listopada 2019

Źródło: Rock&Ice

*Zjazd równoczesny/równoległy to procedura niosąca za sobą zwiększone ryzyko. Błąd jednego ze wspinaczy niesie konsekwencje dla obu. To nie pierwszy tragiczny w skutkach wypadek, który miał miejsce podczas takiego wykonywania zjazdów, np. w 2015 roku pisaliśmy o śmiertelnym wypadku zespołu na Krecie.

O zasadach stosowanych podczas wykonywania zjazdów przeczytacie w artykule Jana Kuczery: Sztuka zjazdów – czyli jak zjechać, aby dojechać.