7 października 2019 12:58

Koniec sezonu na Mount Evereście. Jornet solo na 8300 m

Pomimo sporego zainteresowania najwyższą górą świata tej jesieni wszystkie plany spełzły na niczym. Dostępu do góry broniły trudne warunki na lodowcu i grożące oberwaniem seraki powyżej. Kolejne zespoły wycofywały się, powracając do domów na tarczy, aż w końcu góra opustoszała zupełnie.

Zbliżenie seraka wiszącego nad drogą przez Icefall (fot. FB Tim Emmett)

Już w drugiej połowie września z wejścia na Lhotse zrezygnowała polska wyprawa działająca w ramach programu PHZ. W tym samym czasie bazę pod Everestem opuściła część ekipy pod wodzą Garretta Madisona. Pod koniec września próbę zjazdu na nartach z najwyższego ośmiotysięcznika zarzucił również Andrzej Bargiel. 6 października koniec wyprawy ogłosił także Madison:

Serak nadal wisi. Pomimo dobrej pogody zdecydowaliśmy się zakończyć wyprawę. Nawet gdyby serak się urwał, warunki były idealne i udałoby się nam zdobyć górę, wyprawa trwałaby 2 tygodnie dłużej niż planowaliśmy. W związku z tym musimy wracać.

Jesień w bazie pod Everestem (fot. madisonmountaineering.com)

W międzyczasie mistrz ekstremalnych biegów górskich i alpinista Kilian Jornet, nie zważając na trudne i niebezpieczne warunki, wyszedł w górę. Jak podaje Alpine Mag, Katalończyk potwierdził pogłoski o swojej solowej próbie zdobycia szczytu. Co prawda atak nie zakończył się sukcesem, jednak sama próba zasługuje na uznanie i jest prawdopodobnie najciekawszym wydarzeniem tej jesieni na Evereście.

Kilian Jornet:

W ciągu ostatnich dni wykonałem próbę zdobycia szczytu. Udało mi się osiągnąć wysokość około 8300 m. Wspinałem się wariantem drogi polskiej z 1980 r. Zawróciłem ze względu na duże ryzyko lawinowe. Pomimo że nie udało mi się osiągnąć szczytu, było to ważne doświadczenie bardzo lekkiej i samotnej wyprawy w górach najwyższych. Miałem też możliwość sprawdzić kilka ciekawych wariantów drogi.

Jornet przeszedł lodowiec prawdopodobnie z pomocą partnera. Dalej kontynuował wejście sam. Wybrał jedną z najkrótszych możliwości wejścia, drogę zbliżoną przebiegiem do drogi polskiej, przebiegającej na lewo od drogi normalnej. Na dowód osiągniętej wysokości Kilian opublikował jedno zdjęcie:

Widok na Lhotse ze stoków Mount Everestu (fot. Kilian Jornet FB)

Michał Gurgul
źródło: madisonmountaineering.com, alpinemag.fr




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum