Tim Emmett rezygnuje z Everestu. Co zrobią nasi?
Tim Emmett podjął decyzję o wycofaniu się z próby wejścia na Mount Everest. Powodem jest ogromny serak wiszący nad drogą przez Khumbu Icefall.
Przypomnijmy, że wyprawy działające od początku września na Mount Evereście i Lhotse praktycznie stoją w miejscu. Od dwóch tygodni specjalna grupa Szerpów wytyczała drogę przez Icefall, który jest pierwszą poważną przeszkodą we wspinaczce. Wczoraj nadeszła wiadomość o założeniu obozu I, co dawało nadzieję na uruchomienie akcji na górze.
Tim Emmett jest uczestnikiem wyprawy organizowanej przez agencję Madison Mountaineering. Brytyjczyk poinformował dzisiaj:
Całe swoje życie szacowałem ryzyko. Starałem się podejmować dobre decyzje w środowisku potencjalnie niebezpiecznym, korzystając z wiedzy i instynktu. […]
Wczoraj Szerpowie wreszcie osiągnęli obóz I, super! Ale po powrocie pokazali zdjęcia ogromnego, odpękniętego seraka wiszącego 1000 metrów nad drogą przez Icefall. […] W 2014 roku mniejszy serak, znajdujący się niżej nad drogą, urwał się i zabił 16 Szerpów*! Przez noc, rozważając kolejny ruch, dodałem dwa do dwóch, ze świadomością, że nie pozwolę sobie ani nikomu z naszego zespołu zaryzykować takiej potencjalnej katastrofy. […]
Wspinanie w górach jest obarczone ryzykiem, które należy zaakceptować, by iść w górę, ale to konkretne wykracza poza normę, staje się ruletką z kilkoma nabojami.
W bazie pod Mount Everestem znajduje się ekspedycja Andrzeja Bargiela, który planuje zjazd na nartach z najwyższej góry Ziemi oraz wyprawa Polskiego Himalaizmu Zimowego. Uczestnicy tej ostatniej zamierzają zdobywać Lhotse.
Źródło: FB Tim Emmett
*Wypadek, o którym pisze Emmett, miał miejsce 18 kwietnia 2014 roku. Wtedy ze stoków Zachodniego Ramienia Everestu na wysokości ok. 5800 m zeszła lodowa lawina. Zginęło w niej 16 Szerpów. Więcej znajdziecie tutaj: Tragiczna lawina pod Everestem.