Zsolt Torok zginął w Górach Fogarskich
Zsolt Torok, jeden z najlepszych rumuńskich alpinistów, zginął w trakcie samotnej wycieczki w Górach Fogarskich.
Torok wyruszył samotnie w góry we wtorek 13 sierpnia. Planował m.in. wejście na Negoiu (2535 m) i powrót do schroniska. Od środy nie udało się nawiązać z nim kontaktu, jednak żona nie zawiadomiła o zaginięciu, ponieważ to obszar, w którym brak jest zasięgu telefonii komórkowej. Służby zawiadomiono, gdy grupa turystów znalazła rzeczy Toroka w schronisku Caltun.
Uruchomiono akcję poszukiwawczą, w wyniku której 17 sierpnia odnaleziono zwłoki Toroka w rejonie szczytu Negoiu. Służby ratownicze sądzą, że alpinista zginął po upadku spowodowanym ukruszeniem się skały. Szczyt Negoiu, drugi co do wysokości w Rumunii, słynie ze złej jakości skały.
Zsolt Torok (rocznik 1973) był uważany za najlepszego rumuńskiego alpinistę. Miał na swoim koncie wiele wypraw w wysokiego góry. W 2013 roku wszedł na Nanga Parbat.
Jesienią 2016 roku wraz z Vladem Capusanem dokonał pierwszego wejścia na Peak 5 (znany także pod nazwami Saldim i Saldim Ri), powstała Romanian Flame.
W październiku 2018 roku w zespole z Romeo Popa i Teofilem Vladem wytyczył na Pumori (7161 m) drogę Les voyages de petit prince.
Źródło: romania-insider.com