Drugie powtórzenie „Yeah Man” (8b+, 330 m) – w roli głównej Siebe Vanhee
Na początku lipca Cédric Lachat jako pierwszy, i to dopiero po 9 latach, powtórzył 300-metrową Yeah Man 8b+. Najwidoczniej Szwajcar zmotywował Belga Siebe Vanhee, który przyjechał do Gastlosen (Alpy Szwajcarskie) po drugie powtórzenie. I opłaciło się…
„8 sierpnia udało mi się zrobić moją najtrudniejszą wielowyciągową drogę” – pisze Siebe Vanhee. A Yeah Man to nie tylko kawał wymagającego wspinania, ale też droga chwalona ze względu na jakość i urodę. W sumie 9 wyciągów, z których ten najtrudniejszy, blisko 50-metrowy, to przedostatni odcinek.
„To naprawdę wytrzymałościowe wspinanie, ze względu na wiele trudnych wyciągów, które robisz pod rząd, aż do końca” – wspomina Belg. A wyciągi prezentują się następująco: : 7a, 7b+, 7b+, 7c , 8a+, 8a, 8a, 8b+, 7a. Vanhee wypracował sobie strategię; nie działał pod presją, zdecydował, że na pracę nad drogą poświęci cały sierpień, robił dłuższe resty pomiędzy próbami. I to zaowocowało zaskakująco szybkim przejściem, bo już po czterech dniach.
Yeah Man zaprojektowali jeszcze w latach 90. szwajcarscy przewodnicy, Francois Studenmann i Guy Sherrer. W 2004 roku wszystkie wyciągi pokonali klasycznie Josune Bereziartu i Ricardo Ortegui, ale nie udało im się zrobić całości w ciągu. Dokonał tego dopiero sześć lat później Szwajcar Giovanni Quirici.
A wracając do Belga, w maju tego roku pisaliśmy o jego innym wielowyciągowym przejściu. Wspólnie z Hiszpanami, Rogerem Moliną i Jorge Solórzano, otworzył Sense retorn (7c+, 340 m) na ścianie Pared de Catalunya w Mont-Rebei. Drogę autorzy zadedykowali Hansjörgowi Auerowi (Tragedia na Howse Peak).
Brunka
źródło: FB S. Vanhee