22 sierpnia 2019 15:33

SOLO. Climb&Fly in the Dolomites. Solowy projekt Jacka Matuszka

Jacek Matuszek wyrusza na najważniejsze dla niego górskie wyzwanie w tym sezonie. SOLO. Climb&Fly in the Dolomites już w blokach startowych został dostrzeżony i doceniony: podczas festiwalu Kolosy w marcu tego roku autor otrzymał za niego fundowaną przez Miasto Gdynia Nagrodę im. Andrzeja Zawady. Jest to nie tylko ogromny zaszczyt i oficjalne uznanie wizji i ambicji laureata, ale także realne wsparcie finansowe przyznawane na organizację wyprawy.

Jacek Matuszek pod Tre Cime, Dolomity (fot. J. Matuszek)

Przechodząc od słów do czynów, po długim i intensywnym okresie przygotowań, Jacek już 22 sierpnia rozpoczyna akcję w Dolomitach, zakładającą pokonanie ponad 190 km i blisko 15200 metrów przewyższenia. Jego supporterem na miejscu będzie Adam Tkocz.




Jacek Matuszek to uzdolniony wspinacz sportowy. Kilka lat temu postanowił skupić się na większych ścianach. Swoją górską przygodę rozpoczynał z przyjacielem Łukaszem Dudkiem. Zespół w latach 2013-2017 poprowadził jedne z największych górskich klasyków: poczynając od Trylogii Alpejskiej, przez pierwsze powtórzenie Brento Centro (8b, 1000 m), po słynną Bellavistę (8b+, 500 m) autorstwa Alexandra Hubera i trzecie przejście Project Fear (8c, 550 m) na północnej ścianie Cima Ovest di Lavaredo. Wisienką na torcie było wytyczenie własnej drogi w masywie Tre Cime – miejscu, które dla zespołu stało się w ostatnich latach niemalże drugim domem. Sukces przyszedł jesienią ubiegłego roku – wtedy to alpiniści postawili kropkę nad i ogłaszając powstanie Premiere (7b, 450 m) na Cima Grande.

Już w tamtym czasie Jacek zaczął rozglądać się za nowymi wyzwaniami:

Nie raz stojąc na szczycie góry zastanawiałem się, czy nie ma jakiejś szybszej, ciekawszej i bardziej ekscytującej drogi zejścia, które często jest po prostu żmudną koniecznością. Po wspinaczce na Brento Centro zainteresowałem się BASE jumpingiem, ale wysoka śmiertelność, ograniczenia wagowe i komplikacje z zabraniem sprzętu wspinaczkowego sprawiły, że ostatecznie porzuciłem temat. Z pomocą przyszedł paragliding, który oferuje stabilny start, większą kontrolę nad lotem i możliwość zabrania szpeju ze sobą. Wszystko zagrało jak trzeba, a uczucia towarzyszące lataniu są nie do opisania. To jest jak spełnienie marzeń.

Po wielu miesiącach ćwiczeń pod okiem profesjonalistów narodził się pomysł samotnego wspinaczkowo-paralotniowego trawersu Dolomitów:

Szukałem wyzwania, które będzie łączyć wspinanie i latanie. Nie chcę iść na łatwiznę czy kompromisy – ma być trudno i wymagająco. Chciałem znaleźć odpowiedniego partnera, który sprostałby takiemu projektowi i byłby w stanie kontynuować wysiłek przez kilka tygodni. Wśród wspinaczy nie znalazłem odpowiedniego paralotniarza, a spośród paralotniarzy nie znalazłem wystarczająco mocnego wspinacza i dlatego postanowiłem wspinać się samotnie. To dodatkowe wyzwanie, z którym chcę się zmierzyć.

Trzytygodniowy projekt SOLO. Climb&Fly in the Dolomites zakłada pokonanie ponad 190 km przez Dolomity, z Toblach do Bassano del Grappa. Na trasie Jacek zamierza wspiąć się sześcioma ścianami (w tym Cima Grande) i zdobyć dwa szczyty (Monte Pavione, Monte Grappa). Drogę w dół będzie pokonywać na paralotni, a odcinki pomiędzy kolejnymi punktami pieszo. Razem to ponad 3070 metrów wspinania i 15200 metrów przewyższenia. Rolę supportera podczas projektu będzie pełnić Adam Tkocz – doświadczony ratownik GOPR, a prywatnie kuzyn Jacka. Zajmie się komunikacją, koordynacją działań, sprawdzaniem prognoz pogody, uzupełnianiem zapasów żywieniowych oraz nawigacją w powietrzu i w górach.

Mt. Civetta / Torre Venezia (fot. @bartbazior)

Jak dodaje Jacek:

Projekt jest bardzo kompleksowy. Oprócz oczywistej sprawności fizycznej wymaga także znajomości wielu zagadnień i technicznych umiejętności. Nie jest to wyścig, czas będzie bardzo potrzebny, podobnie jak konsekwencja i koncentracja. Plany może pokrzyżować pogoda, która w tym roku w Dolomitach jest dość kapryśna, ale nie mam wobec niej żadnych oczekiwań – decyzje podejmować będę na bieżąco.

Postępy Jacka będzie można śledzić na FB i Instagramie.

Monika Młodecka

START / Toblach

  1. Cima Grande 2999 m n.p.m. – Via Comici-Dimai (550 m, 6b+)
  2. Punta Sorappis 3205 m n.p.m. – normalna droga
  3. Tofana di Rozes 3225 m n.p.m. – La Danza del Tapiro (220 m, 7a+)
  4. Punta Rocca 3343 m n.p.m. (Marmolada) – FISI route (800 m, 6b)
  5. Monte Civetta, Cima della Busazza 2894 m n.p.m. – Via Gilberti-Castiglioni (950 m, 6a)
  6. Cima Canali 2900 n.p.m. Pale di San Martino – Buhlriss (500 m, 6a)
  7. Monte Pavione 2334 m n.p.m.
  8. Monte Grappa 1776 m n.p.m.

KONIEC / Bassano del Grappa




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum