Już za moment Mistrzostwa Świata w Hachioji i pierwsza szansa na wywalczenie biletu na Igrzyska
Ten sezon jest dla zawodników wyjątkowo ważny, stawką są nie tylko medale i puchary, ale też przepustka do Tokio. To waśnie tam w 2020 nasza dyscyplina będzie miała swój olimpijski debiut. Czy udany? Zobaczymy. Koncepcja trójboju (przetestowana już w ubiegłym roku podczas Mistrzostw Świata w Innsbrucku) nie wszystkim przypadła do gustu, bo przecież bouldering i prowadzenie z wyspecjalizowanymi czasówkami pogodzić jest trudno. Nie ma jednak wyjścia, nawet Adam Ondra – który za biegami, delikatnie mówiąc, nie przepada – musiał się przeprosić ze sprinterskim panelem.
***
Przepustka do Igrzysk
Już za moment rozpoczynają się Mistrzostwa Świata w Hachioji (11-21 sierpnia). To pierwsza tegoroczna duża impreza, na której będzie można wygrać bilet na Igrzyska. Co do przebiegu… Na początek, tradycyjnie, odbędą się poszczególne konkurencje, a następnie po podliczeniu punktów najlepszych 20 zawodników i 20 czołowych zawodniczek wystartuje w eliminacjach w trójboju – tu najpierw rozegrane zostaną biegi, później bouldering, a na końcu prowadzenie. Do finału kombinacji – według nowych przepisów – awansuje po 8 zawodników i zawodniczek (wcześniej awans do decydującej rundy dostawało 6 najlepszych zawodników i zawodniczek).
Na tym etapie odbędzie się także selekcja na Igrzyska. Do Tokio pojadą najlepsze siódemki kobiet i mężczyzn w trójboju (ale uwaga: na każdy kraj przypada tylko po dwóch reprezentantów w kategorii kobiet i mężczyzn).
Kolejna szansa na wywalczenie olimpijskich kwalifikacji pojawi się w Tuluzie w dniach 28-30 listopada, gdzie przepustkę do Tokio otrzyma 6 najlepszych kobiet i 6 mężczyzn. To w dużym skrócie, bo niuansów w temacie olimpijskich kwalifikacji jest dużo więcej. Bardziej szczegółowo o zasadach selekcji i szansach Polaków pisaliśmy w artykule: Droga do Tokio – kalendarz.
Europa kontra reszta świata
W jakiej formie są ci, którzy mają ambicję powalczyć o czołowe lokaty w Hachioji? Już na półmetku Pucharu Świata w prowadzeniu (a trzy imprezy za nami) widać, z jaką determinacją do Igrzysk przygotowują się Azjaci. Szaleją nie tylko na boulderach, gdzie osiągnęli perfekcję – tu zresztą najlepszym zawodnikiem sezonu 2019 znów został Japończyk Tomoa Narasaki (był pierwszy w 2016, wtedy zdobył także złoto na Mistrzostwach Świata w Paryżu) – ale oblegają też ściany z liną. Napór zawodników spoza Starego Kontynentu jest niewiarygodny, inna sprawa, że Azjatów ogląda się z ogromną przyjemnością.
Odkryciem seniorskich rozgrywek jest 15-letnia (sic!) Koreanka Chaehyun Seo. Jeśli podoba Wam się styl wspinania Jain Kim – pechowo na początku sezonu złapała kontuzję – to równie mocno będziecie kibicować jej młodszej rodaczce. Seo wspina się podobnie jak Jain, elegancko i bardzo pewnie, co zaowocowało już dwoma pucharowymi zwycięstwami w tym roku, w Chamonix i Briançon (w Villars było niewiele gorzej – 2. miejsce). A są przecież jeszcze utalentowane Japonki, równolatki Koreanki, Natsuki Tanii i Ai Mori, wysoko w rankingu jest też 16-letnia Chinka YueTong Zhang.
Co na to Janja Garnbret? Słowenka ma 20 lat, a już została okrzyknięta najlepszą zawodniczką wszech czasów (co ciekawe, w ostatnio w Briançon była najstarsza z ósemki finalistek!). Stoją za tym fantastyczne osiągnięcia, pewnie w najbliższym czasie nie do pobicia. Z tych najnowszych choćby wygrany w spektakularnym stylu tegoroczny Puchar Świata w boulderingu – Garnbret zwyciężyła we wszystkich imprezach sezonu, co nie udało się wcześniej żadnej zawodniczce.
Jej najgroźniejsze rywalki? W prowadzeniu z pewnością wspomniane Azjatki, ale też Austriaczka Jessica Pilz (mimo że w tym roku jeszcze nie pokazała formy na miarę tej z MŚ w Innsbrucku, tam zdobyła złoto w prowadzeniu) i pewnie Begijka Anak Verhoeven (choć nie widzieliśmy jej jeszcze w tym roku w Pucharze Świata). Z kolei na boulderach niezmiennie w gronie faworytek są Japonki Akiyo Noguchi i Miho Nonaka (notabene bijąca regularnie życiówki w czasówkach), świetnie prezentuje się też Francuzka Fanny Gibert.
Ogromne ambicje ma jak zawsze Adam Ondra. No ale te mają pokrycie, w końcu to najlepszy wspinacz świata. Na profilach Czecha skał ostatnio jak na lekarstwo, dominują za to fotki z panelu. Jest też cały cykl o wszystko mówiącej nazwie: Road to Tokyo.
O podium postara się w Japonii Niemiec Alex Megos, zmobilizować się będą musieli Włoch Stefano Ghisolfi i Francuz Romain Desgranges, którzy „potykali się” w pierwszych imprezach sezonu z liną, podobnie broniący tytułu mistrza sprzed roku Austriak Jakob Schubert. No i znów pytanie, co pokażą Japończycy, którzy bojowo przedzierają się do czołówki „prowadzących”, np. niepozorny młodzieniec (lat 16) Hidemasa Nishida, najlepszy ostatnio w Briançon. O potencjale boulderowym japońskiej kadry chyba nikogo przekonywać nie trzeba.
Czasówki
Tu wreszcie możemy pochwalić się mocną kadrą biało-czerwonych. Polskie wspinanie od lat napędzają właśnie czasówki. Mamy przecież mistrzynię świata z Innsbrucka Aleksandrę Mirosław (Rudzińską), w tym roku Ola pobiła rekord Polski (7.28) podczas Pucharu Świata w Wujiang, później zdobyła złoto mistrzostw Polski. Mamy Anię Brożek, która W Innsbrucku pobiegła po srebro. Są siostry Natalia i Aleksandra Kałuckie, Ola stanęła nie tak dawno na podium PŚ w Chamonix (brąz).
https://www.instagram.com/p/B0n0SikDGI0/
Z szybkiego biegania nie rezygnuje Marcin Dzieński, który stara się gonić czołówkę (już trzy lata minęły odkąd pobiegł po złoty medal MŚ w Paryżu i zdobył statuetkę dla najlepszego zawodnika Pucharu Świata). Marcin wciąż jest liderem wśród naszych biegaczy – w tym roku obronił tytuł mistrza Polski, a złotych krążków na krajowym podwórku nazbierał już 9(!).
Polski team na Mistrzostwa Świata w Hachioji przedstawia się następująco:
- Anna Brożek
- Patrycja Chudziak
- Aleksandra Kałucka
- Natalia Kałucka
- Aleksandra Mirosław
- Marcin Dzieński
oraz sztab w składzie
- Jakub Bielawski
- Tomasz Mazur
- Mateusz Mirosław
Na międzynarodowych arenach najwięcej punktów w Pucharze Świata 2019 na czas nazbierali póki co Chinka YiLing Song i Francuz Bassa Mawem.
***
W Hachioji zawodników czeka wyczerpujący maraton. Szykuje się powtórka z Mistrzostw Świata Innsbrucku, gdzie rozdano pierwsze w historii medale w trójboju. Złoto trafiło wówczas do Janji Garnbret i Jakoba Schuberta. Adam Ondra, który zdobył w kombinacji srebro, mówił wówczas w wywiadzie dla wspinanie.pl między innymi:
Wydaje mi się, że dla zwyczajnej publiczności całe zawody trwały zbyt długo. Finały kombinacji to dwie i pół godziny. Myślę, że dla widza, który nie jest specjalnie zainteresowany wspinaczką, to stanowczo za długo. Dla telewizji również (…).
Cała rozmowa z Adamem TUTAJ.
Obrońcy tytułów z MŚ w Innsbrucku 2018
- prowadzenie: Jessica Pilz i Jakob Schubert
- bouldery: Janja Garnbret i Kai Harada
- czasówki: Aleksandra Rudzińska i Reza Alipourshena
Pierwsze szóstki w kombinacji na MŚ w Innsbrucku 2018
Kobiety
- Janja Garnbret SLO
- Sol Sa KOR
- Jessica Pilz AUT
- Akiyo Noguchi JPN
- Miho Nonaka JPN
- Petra Klinger SUI
Mężczyźni
- Jakob Schubert AUT
- Adam Ondra CZE
- Jan Hojer GER
- Kai Harada JPN
- Tomoa Narasaki JPN
- Kokoro Fujii JPN
Rundy półfinałowe i finały transmitowane będą z Japonii na żywo, począwszy od wtorku 13 sierpnia – wtedy rozstrzygnięta zostanie konkurencja boulderowa.
Pełny program relacji live z MŚ w Japonii na stronie IFSC.
Brunka