13 lipca 2019 22:49

Czech, Kokowski i Korbiel pokonują OS legendarną „Divine Providence” w masywie Mont Blanc [aktualizacja]

8-11 lipca zespół KW Sakwa w składzie Michał Czech (Scarpa Team Polska), Gabriel Korbiel i Jakub Kokowski dokonał świetnego alpejskiego przejścia. Członkowie Grupy Młodzieżowej PZA rozprawili się, i to w stylu OS, z legendarną Divine Providence 7b+, czyli najtrudniejszą drogą wyprowadzającą na wierzchołek Mont Blanc (4810 m).

Poznaliśmy więcej szczegółów akcji górskiej zespołu, która zajęła im 4 dni – od 8 do 11 lipca. Z czego na samo wspinanie przypadło 2 dni. Jak relacjonuje Michał Czech już samo podejście pod ścianę jest dość skomplikowane, dlatego startuje się z małego biwaku (Bivouac de la Fourche) na grani Kuffnera.

Pierwszego dnia (8 lipca) zespół wyruszył z Aiguille du Midi, aby dotrzeć na biwak Fourche koło południa. Po odpoczynku, 9 lipca, o 3 nad ranem Michał, Gabriel i Kuba rozpoczęli podejście pod ścianę. Tego dnia pokonali pierwsze 400 metrów terenu w trudnościach do 6c.

Filar Narożny ma około 900 metrów wysokości, a główne skalne trudności znajdują się w środkowej części ściany, która ma wystawę wschodnią. To spowodowało, że wspinacze podjęli decyzję, aby biwakować pod trudnościami. Wszystko po to, żeby wejść w nie następnego dnia (10 lipca) w w słońcu, w przyzwoitej temperaturze.

Kuba na pierwszym wyciągu 7a (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Jak podkreśla Michał: „mieliśmy dużo szczęścia z pogodą, bo w okolicy przechodziły burze i padał deszcz, ale nas to raczej ominęło. Trochę popadało ale były to tylko przelotne opady. Muszę dodać, że nie mieliśmy żadnej płachty biwakowej ani kurtek membranowych…”.

Michał na biwaku w ścianie (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Drugiego dnia w ścianie (11 lipca) zespół rozpoczął wspinaczkę w kluczowych trudnościach.

Trudne wspinanie trochę się przeciągnęło – mieliśmy trochę przygód i ostatnie 3 wyciągi wspinaliśmy się już w cieniu. Około 19 byliśmy po trudnościach, a jakoś o 22 na szczycie Filara Narożnego. Na wierzchołku Mont Blanc zameldowaliśmy się o 4 rano. W sumie poruszaliśmy się wolno, z powodu zmęczenia – od końca filara do wierzchołka jest jeszcze kawał drogi. Dodatkowo życie utrudniał dość mocny wiatr na grani.

Gabryś wspina się na wyciągu 7a (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Jeśli chodzi o rozdział prowadzenia to zespół poradził sobie w dość demokratyczny sposób – grali w kamień, papier i nożyczki. W rezultacie na każdego przypadło mniej więcej po równo wymagającego wspinania.

W kluczowych trudnościach Kuba prowadził pierwsze trzy wyciągi (6a+, 7a, 6a), Gabryś kolejne dwa (7a, 7b) a Michał ostatnie cztery (6b, 6c, 7a, 6b+) i górną część „po parchu” do szczytu Filara Narożnego.

Najtrudniejszy wyciąg – wspina się Gabryś (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Michał na ostatnim wyciągu o trudnościach 7a (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Zapytany o swoje wrażenia z Divine Providence Michał odpowiada:

Ogólnie uważam, że to dość poważna wspinaczka, jedna z najbardziej poważnych jakie robiłem. Dodatkowo ściana jest rzadko odwiedzana, a stałych punktów jest na niej niewiele i są to głównie stare haki.

Asekuracja w trudnościach jest bardzo dobra (na 900 metrach ściany był jeden spit). Trzeba pamiętać, że podejście jest trudne i dość niebezpieczne (spadają tam seraki). No i poza kluczowymi trudnościami, które są lite, skała jest dość krucha.

***

Divine Providence to wielkie dzieło przecinające w pół Wielki Filar Narożny (4243 m), kontynuujące swój przebieg fragmentem grani Peuterey, aż do zwieńczenia masywu. Samo spiętrzenie filara to około 900 metrów deniwelacji, z czego górne 400 metrów to najtrudniejsze wyciągi o wycenach od 6b do 7b+.

Wielki Filar Narożny w całej okazałości, na czerwono "Divine Providence" (fot. blog.arcteryx.com)

Wielki Filar Narożny w całej okazałości, na czerwono „Divine Providence” (fot. blog.arcteryx.com)

Droga powstała w lipcu 1984 roku, a autorami pierwszego przejścia byli Patrick Gabarrou i Francois Marsigny, wyceniając ją pierwotnie na ABO A2/A3 (ABO to skrót od abominablement difficile – czyli „okropnych trudności”).

Sześć lat później drogę poprowadzili klasycznie Alain Ghersen i Thierry Renault, proponując wycenę 7c. Sławę linii podbił w tym samym roku wybitny solista Jean Christophe Lafaille, pokonując ją samotnie. Pierwsze zimowe, solowe przejście należy również do Alaina Ghersena (1993). Na przejście od strzału linia czekała kolejne dziesięć lat, aż do udanej próby Denisa Burdeta i Nicolasa Zambettiego. Pierwszego kobiecego przejścia dokonała z kolei Nina Caprez, w zespole z Merlinem Benoit (2016).

Wpis do zeszycika (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Piraci z Vallee Blanche (fot. „Piraci z Vallee Blanche”)

Sprocket
Źródło: KW SAKWA, materiały archiwalne wspinanie.pl





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Wielki Filar Narożny [9]
    Gratuluję świetnego przejścia! Aż miło się czyta. m

    14-07-2019
    reganclimbing