Zubowe Skały w nowej odsłonie. Cz. 2
Niedawno pisaliśmy o zgodzie, jaką uzyskały Nasze Skały na wspinanie na Zubowych Skałach w Jaroszowcu (rezerwat Pazurek). Przy tej okazji podaliśmy zestaw dróg, po jakich można się wspinać w rejonie – patrz: Zubowe Skały w nowej odsłonie. Teraz uzupełniamy listę dróg, a o kolejnych nowościach pisze Waldek Podhajny.
Na Zubowych Skałach czekają na Was kolejne 4 nowe drogi. W poprzednim niusie opis dróg na Głównym Murze skończyłem na biegnącej środkiem ściany drodze Dziura na kangura VI.5. Teraz na prawo od niej biegnie Krawąda wielbłąda (prawy wariant) VI.3+ (8R+RZ) – od 2. ringa nad półką odbijamy w prawo i do góry. Wariant lewy to Siła. Gibkość. Zasięg VI.5 (9R+RZ).
Na wybitnym filarze po prawej stronie Głównego Muru biegną dwie bardzo fajne drogi. Lewa z nich to Loteria fantowa VI.4+ (8R+RZ). Start ścianką, dalej rozmytym kancikiem na półkę i efemeryczną ryską do zjazdowca. Nie korzystamy z rysy po lewej stronie. Prawa droga to perełka rejonu, Wzorowy routesetting VI.4 (7R+RZ) – dobre chwyty, wyraźne stopnie, lekki przewis, czegóż trzeba więcej. Droga na dzień dzisiejszy wychodzi ryską wspólnie z Loterią fantową . Docelowo biec będzie nad półą wymagającą płytką na prawo od ryski.
Na Zielonej Ścianie powstał wariant do drogi Zieleń miejska. Po pokonaniu trudności Zieleni miejskiej odbijamy w lewo do śladowej ryski i nią na wierzchołek skały. Tak powstały wariant to Zieleń wiejska VI.4+ (8R+RZ).
W coraz większym nagromadzeniu dróg na Zubowych Skałach można się już pogubić. Rozwiązanie tego problemu jest już w drodze. Na początku lipca ukaże się nowe wydanie „Jury Środkowej” Grzegorza Rettingera.
***
Z ciekawostek.
Osoby, które parkują samochód przy budynku dworca kolejowego Jaroszowiec Olkuski, i idąc w skały przekraczają torowisko, nie zdają sobie najczęściej sprawy, że pierwszy napotkany tor to jedna z dwóch linii kolejowych w Europie Środkowej o rozstawie szyn 1524 mm (nasz rozstaw to 1435 mm). Linia jest czynna i dalej jeżdżą nią pociągi z rudą żelaza z Krzywego rogu na Ukrainie do Huty Katowice. Jak ktoś będzie miał szczęście, to widok potężnych lokomotyw spalinowych, ciągnących wielkie wyładowane wagony, jest naprawdę imponujący.
Waldemar Podhajny