Monika Witkowska weszła na Lhotse: „jeden z najtrudniejszych dni mojego życia”
16 maja Monika Witkowska stanęła na Lhotse. Polka wspinała się z użyciem tlenu z butli, to trzeci zdobyty przez nią ośmiotysięcznik.
Monika jest doświadczoną himalaistką. Ma na koncie wiele wypraw i dwa zdobyte ośmiotysięczniki – Mount Everest (2013) i Manaslu (2018). Skompletowała także wszystkie szczyty do Korony Ziemi.
O dniu ataku szczytowego na Lhotse napisała m.in.:
To był jeden z najtrudniejszych dni mojego życia. Pod wieloma względami. Wiedziałam że będzie ciężko, ale nie aż tak.
Monika wraz z towarzyszącym jej Szerpą wyszła z namiotu o 2:30 w nocy, na szczyt dotarła ok. godz. 11. W tym czasie na górze działało bardzo wielu wspinaczy i ponad ok. 20 weszło na szczyt. Niestety, nie obyło się bez ofiar. W obozie IV na Lhotse zmarł Ivan Yuriev Tomov:
W drodze powrotnej spotkaliśmy Iwana próbującego poprawić źle założony rak. Zaczęłam mu pomagać, co chyba nie spodobało się Rimie, który burknął, że psuje się pogoda i powinniśmy jak najszybciej schodzić. -Ale on idzie bez butli, jest mu ciężko, trzeba mu pomóc… – argumentowałam, co przyniosło ten efekt, że za mocowanie raka wziął się Rima, mnie natomiast pokazując bym szła. Do głowy by mi wtedy nie przyszło, że to moje ostatnie spotkanie z Iwanem, że dobę później już nie będzie żył. Szczerze mówiąc nie wyglądał na potrzebującego pomocy, raczej na zmęczonego, co na takiej wysokości normalne, także u tych co idą na tlenie.
Obszerną relację Moniki znajdziecie na profilu: Monika Witkowska – Podróże małe i duże.