10 maja 2019 17:55

Martin Keller i jego ostatni wielki projekt „Ninja Skills” w wersji SD (8C/C+)

Ile czasu jesteście w stanie poświęcić na swój projekt? Martin Keller bardzo dużo. „Kolejne wielkie marzenie się spełniło!!!” – tak Szwajcar zaczyna swój najnowszy wpis na blogu. A chodzi o Ninja Skills w wersji z siedzenia 8C/C+ w Sobrio (Ticino). Pierwsze przejście padło już marcu br., tydzień po tym jak Keller zrobił The Story of Two Worlds 8C (z niższym startem). Teraz możecie poznać pełną historię (a jest długa i pełna detali) pracy nad Ninja Skils SD i dodatkowo obejrzeć film, który swoją premierę miał 9 maja.

Szwajcar na „Ninja Skills SDS” (fot. Hannes Kutza)

***

Martin Keller i jego historia Ninja Skills SD 8C/C+. Prezentuje MoonClimbing:




Martin Keller to jeden z najbardziej wytrwałych boulderowców w czołówce. Nad wieloma projektami potrafił spędzać dziesiątki, setki godzin. Tak było w przypadku między innymi jego Der mit dem Fels tanzt (2012) czy Highlandera (2016). Na swój największy sukces – bo tak określa trudniejszą wersję Ninja Skills – pracował trzy lata. Najpierw padła oryginalna wersja autorstwa Nalle Hukkataivala z 2010 roku. Keller pokonał ją w ubiegłym sezonie, a o urodzie fińskiej linii pisze między innymi: „wspinaczka jest niezwykła, bardzo siłowa i jednocześnie subtelna i trikowa. Ideał!”.

Na filmie na idealnej linii Nalle Hukkataival:




Potem już było już mozolne dodawanie do oryginału dodatkowych ruchów na starcie: przechwyt po przechwycie, metr po metrze, coraz wyżej i wyżej, i wreszcie:

Po przeszło 150 wyjazdach, wspinaczce w -6 st. i przy 50 cm śniegu, po epickich całonocnych 12-godzinnych sesjach w temperaturze do 25 st., i dwukrotnym locie już z ostatniego trudnego ruchu na krawędzi (po 10 godz. sesji!) w lipcu (ubiegłego roku – red.), teraz w końcu udało mi się zrobić wersję SDS do legendarnego boulderu Nalle Hukkataivala!!!

Tak smakuje sukces (fot. arch. M. Keller)

Martin Keller pisze też o swoich odczuciach dotyczących trudności: „myślę, że najbardziej sensownie byłoby powiedzieć, że trudności mieszczą się gdzieś między 8C a 8C+”. Ale dodaje przy tym:

Jakkolwiek inni odbiorą tę linię i jej trudności, nie zmieni to moich odczuć w stosunku do tego kawałka skały. To już zawsze będzie jeden z najlepszych boulderów, po jakich się wspinałem i jak do tej pory mój najtrudniejszy. Po tak długim czasie spędzonym na tej pięknej skale wycena traci na znaczeniu. Liczą się osobiste doświadczenia, ludzie, których spotkałem i rzeczy, których się nauczyłem – to zostanie ze mną!.

Cała opowieść na blogu Szwajcara.

Brunka
źródło: martinkeller.blogspot.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum