„Three Degrees of Separation” 9a/a+. W Céüse świętuje Lucien Martinez
Jan Novak poinformował na swoim profilu o sukcesie Luciena Martineza w Céüse. Francuz poprowadził Three Degrees of Separation 9a/a+(?). Przejście wyśmienite, a do tego bardzo rzadkie. Przed nim z drogą Chrisa Sharmy, która ma już dobrych kilka lat, poradził sobie jedynie Adam Ondra.
***
Three Degrees of Separation, sąsiadująca ze słynną Biographie, to linia bardzo specyficzna. Wielu mocnych odchodziło z kwitkiem, nie potrafiąc poradzić sobie z dalekimi strzałami, które są znakiem firmowym Sharmowej drogi. Linia startuje pomarańczowymi kaloryferami, a następnie przechodzi w niemal gładką ścianę z małymi dziurkami – aż do kruksa w postaci pierwszego bardzo dalekiego strzału (jednego z trzech). To jeden z kluczowych ruchów na drodze, którego pokonanie zajęło Sharmie kilkadziesiąt prób.
Amerykanin poprowadził Three Degrees of Separation w 2007 roku. Dopiero osiem lat później drogę powtórzył Adam Ondra, który nie ukrywał, że nie za bardzo leży mu taki rodzaj wspinania. Może dlatego zdecydował się na podwyższenie wyceny 9a+ (Sharma ocenił linię na ok. 9a). Czech przyznał później:
Dla mnie to najtrudniejsza droga w Céüse, co nie oznacza, że to na pewno 9a+, ponieważ ona mi nie pasuje, ale moja propozycja to 9a+. Zobaczymy (…).
Na kolejne przejście trzeba było czekać aż cztery sezony… 25-letni Lucien Martinez o trudnościach mówi między innymi tak (za Fanatic Climbing):
Nie mam pojęcia, mówię szczerze. Mogę jedynie powiedzieć, że to najtrudniejsza droga, jaką robiłem. Nie da się jej zaszufladkować. Myślisz o strzałach, ale żeby dojść do pierwszego z trzech musisz pokonać bardzo ciągowe i palczaste 8c+. Moim zdaniem droga jest bardzo złożona. To sprawia, że jest tak wyjątkowa. Trudno ją też wycenić.
Martinez ma ambitne plany. Myśli np. o Es Pontas na Majorce (ewidentnie Francuz lubi drogi ze strzałami). Chce też ostro potrenować pod swój najtrudniejszy projekt – Fight or Fight 9b w Olianie.