Wschodnia Jannu: Marcin Tomaszewski rezygnuje, Rosjanie napierają
Marcin Tomaszewski ze względu na brak aklimatyzacji nie zdecydował się na wspinaczkę wschodnią ściana Jannu (7710 m) w Nepalu. Rosjanie Dmitrij Gołowczenko i Siergiej Niłow zaatakowali ten ambitny cel.
Jannu najbardziej znany jest ze swoje ogromnej i trudnej północnej ściany. Jednak celem wyprawy wspinaczkowo-filmowej (ma zniej powstać film „Ściana cieni”) jest dziewicza wschodnia ściana (patrz zdjęcie powyżej).
Już na początku wyprawa musiała zmienić plany. Zagrożenie lawinowe sprawiło, że trekking wydłużył się o kolejne kilka dni. Konsekwencje tego opóźnienia odczuł Marcin Tomaszewski:
Usiedliśmy nad kalendarzem, z którego wynika, że nie mamy już czasu i możliwości na jakąkolwiek aklimatyzację. Opóźniona karawana zabrała nam przeznaczony na to czas. Wszystko wskazuje na to, ze na szczyt o wysokości 7711 m n.p.m. będziemy zmuszeni wspinać się w ciągłym ataku z aklimatyzacją jedynie na wysokości bazy 4700 m n.p.m. – najwyżej przespana noc. Kluczowe trudności ściany na wysokości od ok. 6800 m n.p.m. do szczytu zajmą kilka dni bez odpowiedniego przystosowania organizmu do wysokości. Z tego powodu muszę rezygnować z podjęcia się tego wyzwania. Nie jest to dla mnie łatwa decyzja. Akcję na tak dużych wysokościach bez aklimatyzacji uważam za zbyt niebezpieczną dla mojego organizmu, który znam i wiem, że potrzebuje czasu na przystosowanie. To jest granica, której nie mogę przekroczyć, dlatego ostatecznie rezygnuję z dalszej działalności.
Dima i Siergiej są doświadczonymi wspinaczami i decydują się jednak podjąć to ryzyko na własną odpowiedzialność. Wszystkie decyzje zostały podjęte w przyjaznej, pełnej zrozumienia atmosferze. Obecnie udzielam im wszelkiego możliwego wsparcia i trzymam kciuki za szczęśliwy powrót do bazy.
Rosjanie to wybitni alpiniści, dwukrotnie nagrodzeni Złotym Czekanem. Trzymamy kciuki za ich wspinaczkę i szczęśliwy powrót. Tym bardziej, że ściana opisana przez Marcina wygląda groźnie:
Wypatrzona w kraju linia na wschodniej ścianie na miejscu okazuje się w zdecydowanej większości śnieżnym slalomem pomiędzy wiszącymi serakami i innymi śnieżnymi niebezpieczeństwami, co z uwagi na wysokie temperatury stwarza duże zagrożenie.