Sztuka pokonywania highball’a… Nick Muehlhausen na „To Big to Flail”
Co prawda nic nie robi takiego wrażenia, jak przeżywcowanie przez Alexa Honnolda Freeridera na El Capitanie, ale dla części, a może i większości z nas nie do przejścia będzie kilkunastometrowy highball… nawet, jeżeli pod kamieniem leży grube, solidnie przygotowane lądowisko z kraszpadów, i nawet jeżeli wcześniej patentuje się przechwyty na wędkę.
Granice swoich możliwości postanowił sprawdzić Nick Muehlhausen, który pokonał jedną z głośniejszych highballowych formacji w Buttermilks (Bishop) – Too Big to Flail V10. Wycena nie ma tu aż takiego znaczenia, większe wrażenie robi wysokość, w przypadku Too Big to Flail to jakieś 14 metrów, no i kluczowy moment na 7 metrze.
Trochę obrazków z Bishop. Nick Muehlhausen przeszedł Too Big to Flail już jakiś czas temu, a niedawno pojawiło się wideo:
Autorem tej honornej linii jest wspomniany na początku Alex Honnold. Amerykanin poprowadził swój highball pionową, krawądkową ścianą pięknego Luminance Block (wiadomo, takich kamieni się w Bishop nie obija). Od czasu, kiedy padło pierwsze przejście, a więc od 2012, na top wdrapało się zaledwie pięciu odważnych. Przed Nickiem Muehlhausenem byli: Lonnie Kauk, Steven Roth, Ethan Pringle i Fabian Buhl. W sumie nic dziwnego, jeśli sam autor mówił o highballu „kurewsko przerażający”. Nawet jeśli pod spodem ma się ponad 30, a w przypadku najnowszego pogromcy, blisko 30 kraszpadów…
Brunka
źródło: planetmountain.com