14 lutego 2019 09:00

„Poziom motywacji rośnie z miesiąca na miesiąc” – rozmawiamy z Piotrkiem Schabem

Poprowadzenie La Rambli 9a+ na początku sezonu to niezły zastrzyk energii. Piotrkowi Schabowi (Patagonia, Black Diamond, Scarpa, KS Korona) się udało i to szybko. Tym samym Piotrek może być dumny z kolejnej sławnej linii w swoim kapowniku. Przy okazji, jest 21. wspinaczem, który przeszedł klasyk sektora El Pati w Siuranie. 

Piotrek na „La Rambli” 9a+ (fot. Pablo Benedito)

La Rambla – jej początki sięgają 1994 roku, wtedy oryginalną wersję drogi przeszedł Niemiec Alex Huber, wyceniając trudności na 8c+. W 2003 roku przedłużył ją Ramón Julian Puigblanque, podnosząc wycenę do 9a+. Od tego czasu fantastyczną linię powtórzyło 20 wspinaczy. Rodzynkiem w męskim gronie jest Amerykanka Margo Hayes (2017). Najmniej czasu na La Rambli spędził Alex Megos, spec od ekspresowych przejść – Niemiec zaatakował drogę fleszem, ostatecznie zrobił ją za drugim podejściem (2013). Najwięcej powtórzeń droga odnotowała w sezonie 2017 – do łańcucha wpięło się wtedy aż pięciu wspinaczy.

***

Dorota Dubicka / wspinanie.pl: Piękne przejście na początek sezonu. Redakcja wspinania dołącza się do gratulacji. Trzy lata temu Papichulo, w ubiegłym roku Biographie, no a teraz La Rambla. Zgromadzić na koncie taką legendarną trójkę do nie lada wyczyn. La Ramblę zrobiłeś chyba najszybciej. Bardzo zaskoczony?

Piotrek Schab: Bardzo dziękuję. La Rambla od zawsze kojarzyła mi się z ogromnym wyzwaniem i przyznaję, że nie spodziewałem się takiego zakończenia. Ciężko mi ją porównać do Papichulo czy Biographie, kiedy pierwszy raz próbowałem tych dróg byłem zupełnie innym wspinaczem, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Tym razem byłem po prostu gotowy pod każdym względem na szybkie przejście.

Wspomniałeś, że to skomplikowana droga. Jak udało ci się tak sprawnie rozwiązać taką łamigówkę?

Początek to dość niepewna sekwencja krzywych ruchów w rysie, którą miałem okazję już poznać kiedy robiłem La Reina Mora (La Reina Mora padła wiosną ubiegłego roku – red.). Drogi rozdzielają się po około 15 metrach terenu za 8b+. Dalej La Rambla to klasyczny przykład drogi boulder-rest, a poszczególne ruchy nie są bardzo trudne. Kluczem jest optymalizacja patentów, tak żeby każde miejsce na drodze pokonać w sposób jak najbardziej efektywny.

Ramonet, przechodząc drogę, zaproponował ogranicznik – nie używał wyraźnego, dużego chwytu w górnej partii, choć korzystał z niego jako stopnia. Takie ograniczenie ma twoim zdaniem sens i zmienia w wyraźnym stopniu trudności?

Trochę o tym ostatnio rozmawialiśmy. Doszliśmy do wniosku, że z pewnością nie zmieniłoby to trudności drogi, a za to linia straciłaby mocno na urodzie. Usunięcie ogranicznika było dobrą decyzją.

Cytat z twojego profilu: „przejście tak legendarnej drogi wywołuje u mnie gonitwę myśli, z której czasem ciężko jest wyłonić tą najważniejszą, która posłuży jako wskazówka na przyszłość”. Masz chyba bardzo przemyślaną wspinaczkową ścieżkę. Można się tylko domyślać, że idzie za tym reżim treningowy, dieta etc. Są jakieś koszty takich wyników? Z czego niechętnie rezygnujesz dla osiągnięcia sportowego wyniku? 

W tym momencie nie czuję, żebym specjalnie się poświęcał, ponieważ wyrzeczenia stopniowo wprowadzam już od 3 lat. Najtrudniej jest chyba utrzymać właściwą dietę, jednak w moim przypadku działa to korzystnie na przygotowanie mentalne. Trening nigdy nie jest dla mnie czymś nieprzyjemnym czy żmudnym.

No to powiedz, jak wyglądał twój trening w ostatnich tygodniach przed wyjazdem do Hiszpanii.

Przede wszystkim nie przygotowywałem się do tego wyjazdu, jest on częścią przygotowań pod dłuższy trip kwietniowy. Sporo trenowałem na siłowni, ostatni tydzień przed wyjazdem musiałem niestety odpuścić z przyczyn zdrowotnych, na szczęście na wyjeździe wszystko wróciło do normy.

(fot. Pablo Benedito)

Trudne przejścia RP to jedno, drugie to trudne onsajty. Rzadkie, i tym bardziej cenne. Będziesz polował w tym roku na swoje pierwsze 8c+ bez znajomości?

Pewnie, wspinanie bez znajomości to mój ulubiony styl. Niestety w Katalonii mam coraz mniej onsajtowych celów, w końcu wspinam się tu od 10 lat i chyba nigdy nie przypuszczałem, że wejdę na taki poziom. Mimo to 8c+ OS pozostaje jednym z dwóch głównych celów na ten rok.

Da się w ogóle porównać adrenalinę po pokonaniu ekstremalnej drogi RP i OS?

Raczej nie, żeby zrobić drogę RP musisz przed startem poczuć, że jesteś gotowy. Inaczej zwyczajnie nie wyjdzie. OS to mnóstwo znaków zapytania, i rozwiązywanie ich na bieżąco dostarcza najwięcej emocji.

Jak wysoko mierzysz we wspinaniu?

Kilka lat temu powiedziałem, że nie wyobrażam sobie zrobić 8c+ OS i że jest to wynik z kosmosu. Mojego trenera (Maćka Oczko) strasznie to wkurzyło, groził zakończeniem współpracy! Zatem może lepiej będzie, jak nie będę już podawał żadnych cyferek ;). Widzę bardzo wiele możliwości rozwoju, a poziom motywacji rośnie z miesiąca na miesiąc.

Na koniec powiedz proszę krótko o najbliższych planach.

Zostaję jeszcze kilka dni w Hiszpanii, chciałbym wspinać się szybkim RP i spróbować swoich sił na długoterminowym projekcie. To będzie dobry punkt odniesienia. W kwietniu planuję miesięczny wyjazd do Katalonii, jeżeli pogoda pozwoli najprawdopodobniej wybiorę Olianę :).

***

Zaglądajcie do poradnika Piotrka z cyklu „Trening siłowy”. Była seria na kampusie, za chwilę kolejny odcinek, tym razem o podciąganiu na drążku.

Brunka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum