27 lutego 2019 13:32

Nanga Parbat: lot nadal nie jest możliwy – jest alternatywa

Nadal nie ma kontaktu z Danielem Nardim i Tomem Ballardem. O potencjalnych problemach himalaistów na Naga Parbat pisaliśmy już wcześniej. Przed chwilą dotarła do nas informacja: lot helikopterem pod Nanga Parbat na razie nie jest możliwy, a transport himalaistów spod K2 w ogóle nie wchodzi w grę. Chęć pomocy zgłosił Karim Hayat, który do bazy jest w stanie dotrzeć jutro wieczorem.

Daniele Nardi i Tom Ballard (fot. FB)

Himalaiści mają ze sobą telefon satelitarny oraz radio, które umożliwia komunikację z bazą. Od popołudnia w niedzielę 24 lutego z himalaistami nie ma jednak kontaktu.

W bazie znajduje się oficer łącznikowy i dwóch kucharzy. Dzisiaj od wczesnych godzin porannych obserwują zbocza Nanga Parbat w poszukiwaniu śladów alpinistów – zarówno na Żebrze, jak i na potencjalnych drogach wycofu. Póki co pozwalają na to warunki pogodowe, niestety na razie nie udało się dostrzec żadnego ruchu na górze.

Agencja obsługująca wyprawę Nardiego posiada koncesję rządową na korzystanie z wojskowych helikopterów w celach ratunkowych. Dzisiaj rano w ciągu kilku godzin załatwiono wszystkie formalności i helikopter był gotowy do startu z lądowiska w Skardu o godzinie 9:30. Lot do bazy pod Nanga Parbat zajmuje ok. 40 minut. Chęć pomocy i gotowość do wylotu zgłosił natychmiast Ali Sadpara.

Ali Sadpara gotowy do akcji (fot. FB Muhammad Ali Sadpara)

Niestety, śmigłowiec nadal nie może wystartować. Do tej pory informacje na temat powodu odmowy nie były spójne. Teraz wiemy już na pewno, że lot jest wstrzymany ze względu na zagrożenie związane z konfliktem pomiędzy Pakistanem a Indiami. Przestrzeń powietrzna Pakistanu została zamknięta, helikopter pozostaje w gotowości, jednak na razie nie ma zgody na start. Zgodę na lot może wydać jurysdykcja wojskowa.

Zeszłej nocy ambasador włoski w Pakistanie skontaktował się z ambasadorem brytyjskim. Obaj proszą rząd Pakistanu o udzielenie zgody na start śmigłowca.

Helikopter wylatujący z bazy pod K2 podczas akcji ratunkowej na Nanga Parbat w zeszłym roku (fot. Asghar Ali Porik)

Uczestnicy wyprawy kazachsko-rosyjsko-kirgijskiej faktycznie zgłosili gotowość udzielenia pomocy alpinistom na Nanga Parbat. Jest to jednak na razie scenariusz nierealny ze względu na ograniczenia ruchu powietrznego. Obóz pod K2 znajduje się poza strefą jurysdykcji wojskowej.

Jak podaje oficjalny profil wyprawy (FB Daniele Nardi), zespół wspierający himalaistów obserwuje górę w nadziei na dostrzeżenie jakiegokolwiek ruchu, który mógłby wpłynąć na decyzję wojska i umożliwić dotarcie do bazy Aliemu Sadparze.

Pojawiła się również alternatywna forma pomocy. Chęć wszczęcia poszukiwań zgłosił Karim Hayat, pakistański alpinista, który towarzyszył himalaistom w styczniu. Karim znajduje się prawdopodobnie w Islamabadzie, a z informacji opublikowanej przez zespół wspierający wyprawę wynika, że Pakistańczyk jest w stanie dotrzeć do bazy pod Nanga Parbat jutro wieczorem.

Ostatnie znane położenie zespołu Nardi – Ballard na Żebrze Mummery’ego. 24 lutego, pozycja wysoce niedokładna (fot. FB Daniele Nardi)

Michał Gurgul
źródło: FB Daniele Nardi




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum