14 lutego 2019 11:27

Jeszcze raz o książce „Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza”

13 stycznia Tomek Mackiewicz skończyłby 44 lata. Gdyby żył, gdzie by się znajdował? Nanga Parbat zdobyta, ale wyobrażam sobie, że pociąg do gór by go nie opuścił. Czy nadal miotałby się pomiędzy dwoma domami a własnym, życiowym rozedrganiem? Między szaloną miłością do gór i odpowiedzialną miłością do rodziny?

Na te pytania nikt już nie odpowie. Ani Dominik Szczepański, ani Mariusz Sepioło, autor wydanej kilka miesięcy temu biografii Tomka, ani Piotr Trybalski, który opisując przebieg polskiej narodowej wyprawy zimowej na K2 zboczył o 190 km pod Nanga Parbat, bo właśnie tam rozegrała się spektakularna akcja ratunkowa. Akcja, której celem było uratowanie życia dwójki zimowych zdobywców Nangi Parbat (8126 m n.p.m.) – Elisabeth Revol i Tomka Mackiewicza.

O książce „Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza” było głośno na długo przed jej wydaniem. Głównie sprawą zupełnie niezależnej od autora machiny marketingowej. Premiera książki miała miejsce 23 stycznia, ale już znacznie wcześniej spekulowano na temat ewentualnych różnic i zbieżności z biografią autorstwa Mariusza Sepioło („Nanga Dream. Opowieść o Tomku Mackiewiczu” – red.). Niektórzy nawet kwestionowali sens wydawania w krótkim czasie dwóch biografii tej samej osoby. Według mnie jest ze wszech miar słusznym, że obie pozycje zostały wydane. Nie uciekając się jednak do porównań, skupię się na samym „Czapkinsie”.

Książka Szczepańskiego jest niczym kula śnieżna. Rozpędza się powoli, na swej drodze nabiera treści, a na koniec zmienia się w galopującą, obezwładniającą swym ciężarem masę. Rozpędza się powoli, choć nieubłaganie, od finalnego ataku szczytowego na Nanga Parbat. Potem jest nagły zwrot w stronę skomplikowanego dzieciństwa, w którym ujawnił się nonkonformistyczny charakter Mackiewicza, ścieżki narkotykowej, z której zszedł dzięki sile własnej woli i dzięki determinacji przyjaciół, wreszcie ekstremalnego trawersu Logana (5959 m n.p.m.). Wreszcie opowieść wraca do Pakistanu i wbrew prawu grawitacji mknie ku szczytowi.

Tomek Mackiewicz budził skrajne emocje: jedni go podziwiali, inni kwestionowali sens jego działań, jeszcze inni wyrażali głęboką troskę o życie, które bezkrytycznie podporządkował górom. Wielu nie rozumiało jego potrzeby wolności i zazdrościło mu niezależności, niektórzy pojmowali tę niezależność w kategoriach buty i nieodpowiedzialności.

Czego dowiemy się o Tomku? Czy wyrobimy sobie możliwie słuszny pogląd na jego osobę? Niekoniecznie, bowiem autor biografii ulega przemożnej sile oddziaływania Anny Solskiej -Mackiewicz, drugiej żony Tomka, która potrafiła pięknie tłumaczyć wszelkie niedoskonałości męża. Ta siła prawdziwej miłości jest zarazem słabością książki, która chwilami skłania się w stronę jednostronnej laurki. Szczepański unika trudnych tematów i ciężkich rozmów z osobami z bliskiego otoczenia Tomka, których relacje mogłyby rzucić cień na jego postać.

Z drugiej jednak strony, autor nie ukrywa sympatii, wręcz fascynacji postacią swego bohatera – rozumiem i szanuję jego stronniczą postawę, bo kto chciałby poświęcać swą energię twórczą na pisanie o osobie, której nie lubi? Szczepański był już przecież wcześniej w centrum wydarzeń, jako współautor (z Piotrem Tomzą) książki „Naga Parbat. Śnieg, kłamstwa i góra do wyzwolenia”. Poza tym – i tu ucieknę się do truizmu – nie możemy jako czytelnicy poznać człowieka w pełni, skoro nawet jego najbliższym nie jest to dane.

Im bliżej akcji ratunkowej, tym kula śnieżna staje się większa i bardziej rozpędzona. Ostatnie rozdziały czyta się z zapartym tchem, by potem do nich powrócić w próbie racjonalizacji. Mackiewicz zginął, bo oddał górze wszystko. Całą siłę, całą życiową energię, która do tej pory na przemian budziła się i zasypiała. Dzięki rzetelnej pracy Szczepańskiego nad chronologią przepływu informacji relację z przebiegu akcji czyta się łatwo, choć z pewnością nie przyjemnie, bo oto czytelnik zostaje skonfrontowany z dramatem, zaczyna w nim uczestniczyć, angażuje się emocjonalnie i choć dobrze wie, jak rzecz się skończy, ma nadzieję na pozytywny zwrot, na szczęśliwą zmianę.

Najmocniejszą stroną biografii pióra Dominika Szczepańskiego jest świetne wyczucie kompozycyjne oraz – paradoksalnie – brak dystansu do przybliżanej czytelnikom postaci. Nie ma już plejady wesołków ani medialnych skandalików, jak to było w przypadku „Nanga Parbat”, za to otrzymujemy dojrzałą, zaangażowaną pozycję, wobec której – tak jak wobec jej bohatera – nie sposób pozostać obojętnym. Wreszcie – jest to historia nie tylko człowieka, ale także idei: by działać pod prąd, by siebie samego uczynić ostatecznym wyznacznikiem poprawności, by nie dać się pochłonąć pułapce sławy, by konfrontować się z własnym cieniem, by doświadczać trudów w imię wyznawanych wartości.

Ilona Łęcka

Książka dostępna jest w księgarni wspinanie.pl.

O książkach poświęconych Tomkowi Mackiewiczowi pisaliśmy także TUTAJ.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum