Tajemnica Txikona: Eva Robles, kobieta w zespole pod K2. Decyzja o wyborze drogi
Wczoraj wieczorem hiszpański portal Informatión.es ujawnił skrywaną do tej pory informację dotyczącą wyprawy Alexa Txikona. Okazuje się, że w zespole znajduje się nie trójka, a czwórka uczestników hiszpańskiego pochodzenia, przy czym czwartą osobą (obok Txikona, Felixa Criado i Ignacio de Zuloagi – kierownika technicznego) jest kobieta, Eva Robles. Drugą, ważną informacją ostatnich dni jest decyzja Alexa o wyborze drogi.
Ukrywana uczestniczka wyprawy Alexa Txikona
Eva jest jedyną kobietą w bazie pod K2 tej zimy. Na razie nie wiemy, jaką funkcję pełni na wyprawie, czy będzie pracować nad drogą wspólnie z resztą ekipy i czy ma ambicje aby atakować szczyt. Możemy jedynie pozostawić te kwestie w sferze domysłów, przytaczając wypowiedź Robles, jaką podaje Informatión.es:
Bez wątpienia najbardziej doskwiera mi zimno. Gdy pracowaliśmy nad budową igloo palce mi przemarzły mi na tyle, że musiałam pójść do kuchni i je ogrzać. To był ciężki moment. Podczas trekkingu były chwile kiedy zamarzał mi nos, a nawet oczy. To jest autentyczna przygoda. Jest ekscytująco, ale każdy dzień niesie ze sobą brutalną naukę.
Ignacio de Zoulaga, dyrektor techniczny wyprawy Txikona komentuje:
Eva jest jedyną kobietą, która stawia czoło K2. To trudne doświadczenie dla każdego, a ona radzi sobie świetnie. Zaaklimatyzowała się, a jej praca jest bardzo ważna dla zespołu.
Decyzja o wyborze drogi
Po szybkim rekonesansie pod wschodnią ścianą i ocenie ryzyka Alex zdecydował się wspinać drogą przez Żebro Abruzzi. Na drodze tej konsekwentnie pracuje wyprawa kazachsko-rosyjsko-kirgiskia.
Tak Txikon uzasadnia swoją decyzję:
Jest bardzo ryzykowana i niebezpieczna [wschodnia ściana – red.], ponieważ na wysokości 6800 m a 7000 m jest bardzo eksponowana, a później należy przekroczyć lodowiec aby dostać się do Bottlenecka. Na dodatek wszystko z góry spada na tę stronę. Dlatego będziemy wspinać się drogą przez Żebro Abruzzi.
Decyzja Baska wydaje się być słuszna, ale też dość oczywista. Wielu himalaistów (w tym Polaków) szukało już w przeszłości różnych dróg i sposobów zdobycia K2 w zimowych warunkach. Wschodnia ściana lustrowana była wielokrotnie, jednak nigdy nie była barana pod uwagę jako poważna możliwość wspinaczki ze względu na obiektywne zagrożenia. Przez ścianę przebiegają trzy filary, jednak każdy z nich prowadzi do pół śnieżnych oraz olbrzymiej bariery seraków. Zagrożenie lawinowe oraz zagrożenie związane ze spadającymi bryłami lodu i kamieniami może być mniejsze zimą niż latem, jednak pomimo tego ryzyko wspinaczki tą ścianą wydaje się być zbyt duże. Jest to wiedza powszechna w środowisku himalaistów, zastanawiające jest więc co Alex spodziewał się znaleźć na ścianie wschodniej.
W swojej wiadomości Txikon informuje też o ubezpieczeniu odcinka do wysokości 5800 m, niemal do obozu 1, na drodze przez Żebro Abruzzi. Odcinka, który kilkukrotnie pokonali już wspinacze z zespołu kazachsko-rosyjsko-kirgiskiego.
Monika Witkowska przekazuje natomiast wieści od naszych rodaków, tym razem swoimi odczuciami dzieli się Waldemar Kowalewski:
Alex jest mega przyjemnym kolesiem, a Paweł i Marek to podobne zwierzaki jak i ja. Nepale [chodzi o Szerpów – przyp. Moniki] są cudowni, a ich tańce warte milion dolarów. Wczoraj byliśmy w ABC wynieść depozyt lin. Wracając było naprawdę zimno, wiatr wiał prosto w twarz.
***
Ruchy Alexa Txikona pozostawimy Waszej ocenie. Nie możemy wykluczać, że jego decyzje i skrywane wcześniej plany, doprowadzą go ostatecznie do szczytu K2. Zastanawiające są jednak niektóre zachowania Hiszpana, który z pewnością dostarcza tematów do rozmów…
Michał Gurgul
źródło: amp.diarioinformacion.com, FB Alex Txikon