Simone Moro rezygnuje z Manaslu
Wczoraj informowaliśmy o olbrzymich opadach śniegu oraz problemach Simone Moro i jego małej grupy w bazie pod Manaslu. Zdjęcia i film obrazujące patową sytuację, w jakiej znaleźli się alpiniści, znajdziecie tutaj. Kilka godzin temu Simone ogłosił: „to koniec tegorocznej próby na Manaslu”.
Dzisiaj pogoda się poprawiła, jednak wraz ze słońcem jeszcze bardziej wzrosło zagrożenie lawinowe. Przypominamy, że w rejonie spadło w ciągu ostatnich dni 6 metrów śniegu!
Simone Moro:
Lawiny zaczęły schodzić w kierunku naszego obozu, niektóre dotarły do niego. Na szczęście wkrótce po zrobieniu tego zdjęcia [fotografia u góry – red] przyleciał po nas helikopter.
W ciągu ostatnich dni mój cel, jakim było zdobycie piątego ośmiotysięcznika zimą, zamienił się w walkę o przetrwanie. Aby pokrywa puchu o grubości 6 metrów ustabilizowała się potrzeba od 2 do 3 tygodni dobrej pogody. Jednak prognozy są dalekie od dobrych.
Czasem poddanie się jest istotnym składnikiem przyszłego sukcesu. Tą decyzją chciałbym uhonorować pseudonim jaki mi nadano – winter maestro.
Tak kończy się jedna z czterech tegorocznych wypraw zimowych w najwyższe góry świata. Nadal bacznie obserwujemy poczynania Daniele Nardiego oraz Toma Ballarda na Nanga Parbat oraz oczywiście – obu wypraw działających na K2.
***
Jak podaje Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, Daniele i Tom są od 24 godzin w bazie. Wczoraj z wyprawy zrezygnowali Ali Rahmat i Karim Hayat.
Michał Gurgul