10 stycznia 2019 08:27

Ashima Shiraishi w Lilly Boulders

Ashimę Shiraishi ostatnio widuje się głównie na zawodach (piąta zawodniczka Mistrzostw Świata 2018 w Innsbrucku w konkurencji prowadzenie), a były przecież czasy, kiedy Amerykanka biła rekordy trudności i w skałach i na boulderach. Ten rok zaczęła od mocnego akcentu poza panelem…

Ashima Shiraishi w Lilly Boulders (fot. Ben Burk)

Kilka dni wystarczyło, by Ashima poradziła sobie z kilkoma klasykami piaskowcowego rejonu Lilly Boulders (Tennessee). Przeszła tam kilka problemów 8A+ i jeden 8B – Tilted World. Na tych, którzy znają dorobek 17-latki, pewnie nie robi to specjalnie dużego wrażenia, ale miło znów poinformować o przejściu (poza przysłowiową sklejką) utalentowanej Amerykanki.

A powodów do dumy Ashima Shiraishi ma naprawdę wiele. Jest pierwszą (w żeńskim boulderingu), której udało się pokonać trudnościach 8C. Zrobiła to w 2016 roku, mając zaledwie 15 lat. Wybrała Horizon, problem Koyamady w Mount Hiei. Spektakularną linię wytycza rysa, biegnąca w ogromnym granitowym dachu. W sumie jakieś 30 ruchów. Do Ashimy należy pierwsze powtórzenie, drugie zrobił rok później Daisuke Ichimiya. Potem Amerykanka jeszcze raz otarła się o podobne trudności na Sleepy Rave w Hollow Mountain Cave (autorsko wycenione na 8C, niektórzy powtarzający stawiają na mniej), stanowiące część słynnego The Wheel of Life.

W ubiegłym roku przejściem w stopniu 8C zaskoczyła Katrin Kaddi Lehmann. Niemka wspięła się na Kryptos w szwajcarskim rejonie Balsthal.

Jak często będziemy pisać o przejściach Ashimy Siraish w tym sezonie? Trudno powiedzieć. Dla Amerykanki najważniejszym celem na najbliższe dwa lata są Igrzyska w Tokio (2020), a to oznacza najpewniej dużą dawkę wspinania na panelu.

Brunka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum