Tradowy majstersztyk za VI.5+. Michał Górzyński przechodzi „VII.1” i „Rysę pięknoduchów”
Całkiem niedawno pisaliśmy o powtórzeniu przez Karola Dąbrowskiego trada VII.1 VI.5+ w Ciosowej. Okazuje się, że drogę przeszedł tej jesieni także Michał Górzyński (KW Olsztyn). Mało tego, Michał poprowadził także inną linię na własnej asekuracji wycenioną na VI.5+, Rysę pięknoduchów na ścianie Witoszy.
***
VII.1 i Rysa pięknoduchów to dwie tradowe linie pretendujące do najtrudniejszych w polskich skałach.* Obie wycenione przez autorów tak samo, obie mają jak dotąd niewiele przejść. Tymczasem obie tej jesieni przeszedł Michał Górzyński.
Michał Górzyński:
Kluczowe przechwyty na obu tych drogach są dla mnie podobnej trudności. Natomiast, biorąc pod uwagę długość, ciąg trudności, asekurację, a także liczbę prób, jaką oddałem, to bardziej wymagająca wydała mi się Rysa pięknoduchów.
Rysę pięknoduchów jako pierwszy przeszedł trzy lata temu Michał Kajca. Droga przecina ścianę Witoszy w Kotlinie Jeleniogórskiej. Ponad 20 metrów wspinania z charakterystycznym trawersem. Co istotne, Michał Górzyński zrobił dopiero pierwsze powtórzenie (droga padła 20 października). No i jak twierdzi, wspinaczka na drodze okazała się bardzo pouczająca, on sam pogłębił przy okazji swoją instruktorską wiedzę w temacie niestandardowej asekuracji (Michał jest instruktorem wspinaczki skalnej PZA):
To droga wyjątkowa ze względu na długość, ciągowy charakter i zróżnicowane trudności. Chciałem ją zrobić już kilka lat temu, jak tylko się o niej dowiedziałem. Wtedy się nie udało, w dużej części przez pogodę i dopiero w tym roku znalazłem czas, żeby ponownie się zaangażować. Muszę przyznać, że wspinanie po tej drodze sprawiło mi dużo satysfakcji. Podszkoliłem się na niej ze wspinania w rysach i sprowokowała mnie do pomyślenia o sposobach asekuracji wybiegających poza standardowe.
Z kolei droga VII.1 znajduje się w nieczynnym kamieniołomie w Ciosowej pod Kielcami. Jako pierwsi poradzili sobie z nią siedem lat temu Krzysiek Rychlik i niedługo później Mateusz Haładaj. Od tamtej pory odnotowała tylko dwa przejścia, pierwsze Karola Dąbrowskiego i drugie Michała (z 25 listopada):
To wizualnie bardzo estetyczna linia, a smaczku dodaje emocjonujący start. Muszę przyznać że odparła kilka moich prób trudnym przechwytem w okapie. Ale kiedy wreszcie znalazłem pasujący mi patent, prowadzenie stało się formalnością.
Gratulujemy Michałowi, „podwójne” przejście tak zacnych tradów zdarza się bardzo rzadko…
*Nawiązując do najtrudniejszych tradów w naszych skałach. Kto wie, czy w stopniu VI.5+ nie mieszczą się także Opuszczone porty na Igłach Olkuskich (w sąsiedztwie Pazurka, Jura Środkowa), które otrzymały dotąd tylko jedno przejście RP – Marcina Opozdy. Pierwszy poprowadził drogę, ale w stylu PP, Grzegorz Rettinger.
Brunka
Info własne
Gratulacje ! [2]
Oj zacne, zacne to wieści. Gratulacje!
Troskliwy_Miś