Sachi Amma znów z bardzo trudną drogą… w Japonii
Sachi Amma stracił serce do zawodów już kilka lat temu, a był jednym z najlepszych w konkurencji z liną, co udowodnił wygrywając dwa razy Puchar Świata. Ale wspinać się nie przestał, wręcz przeciwnie – od czasu zejścia z panelowych desek poprowadził masę dróg, w tym naprawdę trudnych.
***
O swoim najnowszym przejściu Sachi pisze:
Zrobiłem swój projekt!!! Oh, to zdecydowanie jedno z niezapomnianych przejść w moim życiu.
Droga powstała w Japonii, w rejonie Shirakabe i jest bardzo trudna, prawdopodobnie w granicach 9a+. Rise – tak się nazywa – biegnie 30-metrową pionową ścianą, po bardzo małych chwytach. To nieco łatwiejszy wariant do pierwotnego projektu Japończyka, który – jak mówi – okazał się dla niego zbyt trudny, dlatego zdecydował się „uciec” do drogi Akirameruna:
O przebiegu:
Oryginalny odcinek ma 7 przelotów, około 20 ruchów w trudnościach 8b+, potem 4 ruchy 8A+, następnie łączy się z drogą Akirameruna (7c+). Crux to daleki ruch z dwóch mikro krawądek do podchwytu.
Na takim wariancie Japończyk pewnie nie skończy, i będzie chciał poprowadzić dwój pierwotny projekt. Jeśli nad Rise pracował blisko miesiąc, jak wymagająca musi być oryginalna linia?
Sachi Amma obija w ostatnim czasie głównie u siebie, w Japonii. W tym roku powstała tam między innymi Soul Mate 9b (Gozen, Okutama). To jego drugie 9b, pierwsze pokonał w Olianie w 2015 roku – przeszedł wtedy Fight or Flight.
Brunka
źródło: 8a.nu