„Pasieka” IX+. Nowa droga na Zamarłej Turni
12 września, w pięknych okolicznościach przyrody, udało się nam przejść nową drogę na Zamarłej Turni w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Droga w 90% wiedzie nowym terenem – de facto staruje i kończy się Motyką. Linia otrzymała nazwę Pasieka – bo jest miodzio.
***
Jest to typowa, angażująca droga „sportowa plus”, czyli asekuracja na spitach 12 mm oraz krótki odcinek na własnej na drugim wyciągu za VIII-, oraz wyciąg czwarty w całości.
Droga startuje Motyką, przy pierwszym spicie po lewej stronie wchodzi się w płytę, prowadzącą po system okapików. Płytę pokonuje się w dowolny sposób bez korzystania z Motyki i Jargiłły. Drugi wyciąg kończy się na drugim stanowisku z drogi Jargiłło-Paćkowski.
Następnie droga śmiało forsuje charakterystyczne przewieszone organy (dwa balderki przedzielone restami). Później tatrzańskie zaciątko wyprowadza w płytę rozdartą dobrze asekurowaną ryską na palce. Na jej końcu jest dobry rest, po którym następuje bardzo techniczna sekwencja po małych chwytach – de facto miejsce to do złudzenia przypomina balder startowy na Super Nitach za Freneya, tyle że jest po 30 m intensywnego wspinania. Końcówka to nieewidentny balderek w przewieszeniu.
Drugie stanowisko należy przenieść na półkę powyżej, po prawej. Ostatni wyciąg prowadzi to stanowiska na Motyce. Droga jest piękna, wspinanie bardzo zróżnicowane (rajbasy, płyty, rysy i okapy), a skała lita i w 90% czysta.
Drogę obiliśmy za zgodą TPN (druk sygn. DU.5342/8.1/16), z własnych środków, nierdzewnymi spitami 12 mm. A ponieważ jesteśmy dorabiającymi w rzeźni weganami, wspinaliśmy się tylko od świtu do zmierzchu.
***
Pasieka, Zamarła Turnia
Trudności:
L1 VII+ (25 m, 8 spitów),
L2 IX+ (35 m, 11 spitów + trad)
Zielona linia = przeniesienia stanowiska (0+)
L3: IX (18 m, 6 spitów)
L4: II+ (40 m, trad)
Autorzy: Grzegorz „Ges” Grochal, Michał „Mischa” Brożyna
Data: 12.IX.2018
Styl: droga obita od góry, przejście PP.
Sprzęt: lina 2×50 m, 12 ekspresów + trad (kości 1-4), mechaniki (camalot 0.3 do 1.0 lub dowolny ekwiwalent – mogą być też hybrydy, ale bez obligu).
Michał Brożyna, Grzegorz Grochal