Mistrzostwa Świata w Innsbrucku – po eliminacjach w boulderingu mężczyzn
Gorąca środa w Innsbrucku przyniosła rozstrzygnięcia rundy kwalifikacyjnej w boulderingu mężczyzn. Większość faworytów zobaczymy w półfinale, ale są też znakomici wspinacze, którzy nie załapali się na bilet do następnej rundy. Zawodnicy walczyli w upale wiele godzin, a kto wyszedł zwycięsko z bitwy na topy?
Swoje grupy eliminacyjne wygrali Jernej Kruder (Słoweniec odbierał w tym roku statuetkę dla najlepszego zawodnika Pucharu Świata) i Tomoa Narasaki (Japończyk to z kolei mistrz świata z Paryża sprzed dwóch lat, w tym samym sezonie wygrał też PŚ). Kruder kończył kwalifikacje z bilansem czterech topów, Narasaki sięgnął do topu pięć razy.
Jernej relaksował się przed eliminacjami w pięknych okolicznościach przyrody…
Spokojnie do sobotniego startu mogą przygotowywać się już między innymi: Czech Adam Ondra, Koreańczyk Jongwon Chon, Japończyk Kokoro Fujii, Rosjanin Aleksiej Rubcow, Niemiec Jan Hojer i Słoweniec Gregor Vezonik. Rzutem na taśmę występ w półfinale zaklepał sobie także ulubieniec gospodarzy, Jakob Schubert.
Skład półfinału pokazuje, jak dobrzy są Japończycy, bo poza Narasakim w najlepszej dwudziestce zobaczymy jeszcze czterech jego rodaków. Choć jest też kilku japońskich mocarzy, którzy nie zmieścili się w dwudziestce, choćby Tomoaki Takata i Rei Sugimoto. W sobotę nie zobaczymy też Niemca Alexa Megosa, który kilka dni temu cieszył się z brązu w prowadzeniu.
A oto szczęśliwa dwudziestka:
Nasi zawodnicy daleko w tabelce – Maciek Dobrzański – 141 (jeden bonus), a Marcin Dzieński – 146 (zerowy bilans). Przed Marcinem szansa na czołowe miejsce w sprintach. Męskie kwalifikacje na czas rozpoczną się jutro o godzinie 13.00, finały startują o godzinie 20.00.
Na transmisję zapraszamy na specjalną stronę wspinanie.pl.
Brunka