13 września 2018 18:00

Liczba pierwsza… Męskie kwalifikacje biegaczy. Innsbruck 2018

Marcin Dzieński jedenasty w eliminacjach, a liczby pierwsze przynoszą szczęście, gdyż nie można ich podzielić (podobnie jak zwycięstwa). Jest to jedyny, na razie, argument dla nadziei, że „Rambo” obroni tytuł wywalczony przed dwoma laty w Paryżu. Po pierwszym biegu naszego soloisty drżeliśmy o awans, zarazem licząc na atak z zaskoczenia w biegu drugim. Wobec zakończonych eliminacji wierzymy, że Dzieński nie odpalił jeszcze żadnej ze swoich armat, co sam w kulisach zdawał się sugerować.

Marcin Dzieński (fot. wspinanie.pl)

Marcin Dzieński wkracza na scenę w Innsbrucku (fot. wspinanie.pl)

Start Macieja Dobrzańskiego był pięknym pomnikiem dla włożonej przezeń pracy, nikt jednak nie spodziewa się, że Maciek już teraz zacznie biegać. Na razie coraz szybciej się wspina, a to różnica; niemniej wygrał z Adamem Ondrą.

Męskie kwalifikacje sprinterskie pozbawione równie uroczych akcentów jak damskie (czasy w okolicach pół minuty), z korzyścią dla widowiska. Niedobrą była jednak decyzja organizatorów o przeprowadzeniu równolegle finałów para-climbingu. Szkoda straconej okazji, tak pięknie wykorzystanej w Paryżu; żal, że uczestnicy tej specyficznej i czułej imprezy nie mogli zaprezentować się przed pełną halą. Ucierpiała na tym szczególnie potyczka osób z upośledzeniem wzroku, wymagająca absolutnej ciszy (wspinacz musi słyszeć instrukcje trenera), a przez to wytwarzająca w gęstym tłumie niespotykane nigdzie indziej we wspinaniu napięcie. Finały para-climbingu nadal trwają, lepiej, gdyby trwały jutro bądź pojutrze, kiedy hala naprawdę ożyje.

Amerykanka Maureen Beck wywalczyła 3. miejsce w swojej kategorii

Wieczorem, o ósmej, nasi walczą o mistrzostwo świata na czas. W mało której dyscyplinie sportu miewamy tak ewidentne szanse medalowe, co niech nas satysfakcjonuje, lecz nie zwalnia z moralnego obowiązku śledzenia streamingu na żywo.

Mechanior




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum