26 lipca 2018 15:26

Śmiertelny wypadek na Latoku I. Uwięziony rosyjski wspinacz potrzebuje pomocy

Nadeszły tragiczne wiadomości z rejonu Latok I. Podczas wspinaczki dziewiczym, północnym filarem szczytu zginął Siergiej Głazunow. W ścianie pozostał bez sprzętu jego partner Aleksander Gukow.

Północna grań Latok I. Linia próby rosyjskiej z 2017 roku

Północny filar Latoku I. Linia próby rosyjskiej z 2017 roku

Północny filar szczytu Latok I (7145 m) to jedna z najbardziej niesamowitych i wciąż pozostających bez przejścia formacji wspinaczkowych w Karakorum. 2,5-kilometrowa formacja oferuje olbrzymie trudności techniczne i dotychczasowe, liczne próby załamywały się (patrz niżej). Gukow i Głazunow próbowali przejść filar już w ubiegłym roku (tu filmowa relacja).

Sytuacja na Latoku I jest dramatyczna. Rosyjski zespół działał w ścianie od blisko 2 tygodni. 24 lipca wspinacze byli według wskazań GPS na wysokości ok. 6975 m. 25 lipca poprzez telefon satelitarny Aleksander Gukow nadał sygnał SOS:

Potrzebuję pomocy. Muszę być ewakuowany. Siergiej poleciał. Zostałem w ścianie bez ekwipunku.

Wspinacze znajdujący się w bazie pod ścianą informują o braku możliwości rozpoczęcia akcji ratunkowej od dołu. Ścianą mają przetaczać się lawiny kamienne. Dzisiaj ze Skardu ma wystartować śmigłowiec. Są rozważane dwa warianty akcji ratunkowej. Podjęcie wspinacza, który znajduje się na wysokości ok. 6200 m, lub zrzucenie mu sprzętu umożliwiającego samodzielne opuszczenie ściany. Trzymamy kciuki za powodzenie akcji.

Aktualizacje

[Aktualizacja, 31.07.2018, 6:30] Gukow uratowany! Więcej szczegółów tutaj.

[Aktualizacja, 30.07.2018, 14:06] Niestety scenariusz dzisiejszego dnia podobny wczorajszego. Anna Piunowa poinformowała właśnie, że śmigłowce powróciły do swojej bazy lotniczej. Dzisiaj Latok I ponownie pokryty był warstwą chmur (pułap 5500-5800 m), co więcej piloci oprócz złej widoczności, raportowali lawiny śnieżne i kamienne. Mimo nieznacznej poprawy pogody wysokość ok. 6200 m, na której powinien być Gukow, była niedostępna dla śmigłowców. Miejmy nadzieję, że w końcu pogoda się poprawi – dzisiaj na pobliskim Baintha Brakk warunki były dobre…

[Aktualizacja, 30.07.2018, 7:40] Śmigłowce wyleciały.

[Aktualizacja, 30.07.2018, 6:00] Trwa wyczekiwanie na warunki umożliwiające ewentualny lot do wysokości, na której znajduje się Gukow (ok. 6200 m), który jest uwięziony od pięciu dni. Anna Piunowa informuje:

Chmury na 5500-5800.

Wygląda na to, że ze względu na trudności w ścianie, jedynym ratunkiem dla Gukowa jest podjęcie go ze śmigłowca z długiej liny. Ponieważ pakistańskie załogi nie mają dużego dużego w takich akcjach, Rosjanie zamierzają wysyłać swoich ludzi. Bilety do Islamabadu (na jutro) mają już Arseni Bołdyrew (pilot) i Denis Prowalow. Obydwoje mają za sobą wiele górskich akcji z długa liną.

[Aktualizacja, 29.07.2018, 23:00] Anna Piunowa przekazuje podsumowanie dzisiejszych prób z wykorzystaniem śmigłowców od Shamyla: „Dużo działo się dzisiaj na Latoku I. Śmigłowce dywizjonu 5 Armii Wojsk Lotniczych czekały w gotowości od 4 rano na podjęcie akcji ratunkowej. Na Latoku spodziewano się dzisiaj dobrej pogody, ale te prognozy niestety się nie sprawdziły. Ten dzień pokazał oddanie i wielką motywację pilotów z „Firless Five”, którzy ryzykowali własne życie angażując się w bardzo ryzykowną i nieprzewidywalną misję. Mimo, że akcja ratunkowa nie udała się dzisiaj, piloci planują jutro wcześnie rano podjąć kolejne próby uratowania Alexa, z wykorzystaniem tzw. metody długiej liny [na linie zamocowanej do śmigłowca].

Na Latoku przez większą część dnia padał śnieg. Chmury były zawieszone nisko (ok. 4500 m), wcześnie rano widoczność była ograniczona. W ciągu dnia chmury zaczęły się podnosić, a dobre warunki były spodziewane ok. 15-17.

Natura miała jednak swoje plany. Nie zważając na złe warunki piloci zdecydowali się wylecieć z bazy lotniczej i ok. 14.20 dotarli pod Latok. Dwa śmigłowce Écureuil B3s poleciały na lot obserwacyjny i zbliżyły się w chmurach do Latoka I, starając się lepiej przyjrzeć górze. Podczas tego lotu chmury była na wysokości ok. 5500 m. Piloci podjęli kilka prób, aby wzlecieć wyżej w chmurach otaczających Latok I, ale widoczność była fatalna. Potem wylądowali na bazie pod Latokiem, aby porozmawiać z Wiktorem Kowalem [uczestnikiem wyprawy rosyjskiej, kolegą Gukowa].

Niedługo potem znowu zaczął padać śnieg. Biorąc pod uwagę dalsze prognozy, nie było sensu, aby śmigłowce czekały w bazie pod Latokiem. Podjęto decyzję o wylocie w kierunku bazy pod Broad Peakiem, skąd zabrano poszkodowanych w wypadku wspinaczy.

Po zakończeniu tej dodatkowej misji ewakuacyjnej, śmigłowce powróciły do swojej bazy w Jhola Camp. Nowe prognozy dawały szansę na poprawę warunków zatem Écureuil B3s ponownie przyleciały pod Latok o 17. Podjęto kolejną próbę ale piloci napotkali podobną sytuację jak wcześniej – pułap chmur był nieznacznie wyższy bo 5700 m. Śmigłowce wleciały w warstwę chmur, ale za każdym razem pojawiały się wielkie problemy z widocznością. Piloci kilka razy podlatywali jak się dało wysoko – zdołali osiągnąć 6035 m. Ale nie mogli nic dostrzec na górze na tej wysokości – niestety to było za nisko, aby zauważyć Aleksandra, który prawdopodobnie jest na ok. 6200 m.

Piloci z „Fearless Five” planują powrót jutro wczesnym rankiem, aby ponowić próby uratowania Aleksa. Tak się spodziewano ta akcja ratunkowa należy do niezwykle trudnych przedsięwzięć, biorąc pod uwagę lokalizację i okoliczności. […] Jutro spodziewane są lepsze warunki.

Podziwiam odwagę pilotów, którzy wielokrotnie podejmowali dzisiaj wysiłki. Życzę im najlepszego na jutrzejszy poranek!” Shamyl.

Dzisiejsze, 29.07, warunki pod Latokiem I – zdjęcie wykonane ze śmigłowca ratowniczego (fot. FB Anna Piunowa)

W bazie pod Gasherbrumem wciąż są David Göttler i Hervé Barmasse. Hervé w swoim wpisie na FB podkreśla, że od 5 dni czekali na możliwość wzięcia udziału w akcji ratunkowej Aleksa – byli w kontakcie z ambasadą rosyjską, z pilotami śmigłowców. Jednak warunki pogodowe uniemożliwiają rozpoczęcie akcji – śnieg padał również dzisiaj. Hervé podkreśla, że na początku byli jedynymi wspinaczami, którzy byli gotowi do akcji – na szczęście dzisiaj do bazy pod Latok dotarło 5 mocnych wspinaczy, z Alešem Česenem. Jednak wszystko wskazuje na to, że jedyną opcją na uratowanie Aleksa jest użycie metody „długiej liny”.

Podczas takiej akcji ratownik podpięty jest do liny zamocowanej do śmigłowca. Trudno jednak dokładnie określić jak będzie wyglądała próba podjęcia Aleksa. Czekamy na dalsze informacje.

[Aktualizacja, 29.07.2018, 11:30] Śmigłowce wystartowały. Warunki się poprawiły.

[Aktualizacja, 29.07.2018, 9:50] Niestety, spodziewana poprawa pogody nie nadeszła. Warunki się pogorszyły. Spadło 20 cm śniegu i wzrosło zagrożenie lawinowe. Akcja śmigłowcowa nie jest możliwa.

[Aktualizacja, 28.07.2018, 11:40] Niestety, wygląda na to, że nie ma szans na podjęcie akcji ratunkowej po Gukowa. Hervé Barmasse, który ma być w ekipie ratunkowej, przesłał zdjęcia z bazy pod Gasherbrumem:

Aktualne warunki pod GIV

Wygląda na to, że bateria w telefonie Gukowa się wyczerpała. Kontakt z Rosjaninem został przerwany.

W obliczy tak dramatycznej sytuacji to informacja drugorzędna, ale Anna Piunowa opublikowała wiadomość SMS od Gukowa:

Мы куда-то взошли, но вершину не нашли. Непогода

Weszliśmy gdzieś, ale nie na szczyt. Załamanie pogody.

[Aktualizacja, 28.07.2018, 7:30] Gukow nadal znajduje się na wysokości 6200 m. Jest w akcji od 20 dni (18 dni temu wspólnie z wspólnie Siergiejem Głazunowem wyruszył z obozu na 5512 m, zabierając jedzenie na 5 dni). Udało mu się rozstawić namiot na śnieżnej półce. Ma symboliczne resztki jedzenia (połowę snickersa) i gaz do topienia śniegu. Bateria w jego telefonie satelitarnym wskazuje 1%.

Piloci oraz ratownicy czekają w pogotowiu. Pogoda uniemożliwia uruchomienie akcji śmigłowcowej, która ma polegać na podjęciu Rosjanina ze ściany przy pomocy długiej liny. Warunki do przeprowadzenia takiej akcji muszą być omalże idealne. Poprawa pogody jest spodziewana na jutro.

W akcji na Latok I może wezmą udział Andrzej Bargiel (jest w Skardu), David Göttler i Hervé Barmasse (są w bazie pod Gasherbrumem IV).

[Aktualizacja, 27.07.2018, 10:23] SMS od uwięzionego Gukowa:

Удалось найти пол Сникерса и чутка попить

Udało się znaleźć pół Snikersa i trochę napić.

Latok I -pozycja, z której przychodzą wiadomości od Gukowa

Latok I -pozycja, z której przychodzą wiadomości od Gukowa

Niestety warunki pogodowe w rejonie Latok I i Gasherbrumów nie pozwalają na podjęcie akcji śmigłowcowej.

[Aktualizacja, 27.07.2018, 10:23] SMS od uwięzionego Gukowa:

пиздец какой-то. откуда столько лавин?! воды не сделать

Przerąbane. Skąd tyle lawin? Nie mogę stopić śniegu

[Aktualizacja, 27.07.2018, 9:44] Na swoim profilu FB Robert Jałocha zamieścił info: „Adam Bielecki z Jackiem Czechem schodzą do Askole. Andrzej Bargiel jest w Skardu, gdzie zostaje jeszcze trzy dni. Nie ma na razie żadnych decyzji o udziale naszych himalaistów w akcji na Latok I”. Aktualną pozycję Adama i Jacka możecie śledzić na adambielecki.pl/spot.

Adam Bielecki i Jacek Czech rozpoczęli karawanę powrotną do Askole (fot. adambielecki.pl/spot)

[Aktualizacja, 27.07.2018, 6:48] Jak informuje Anna Piunowa, załogi śmigłowców są gotowe do lotu, niestety pogoda na razie uniemożliwia loty śmigłowcowe w rejonie.

[Aktualizacja, 26.07.2018, 17:04] Adam Bielecki na swoim profilu FB: „Właśnie się dowiedziałem, że ponoć bierzemy z Jackiem udział w akcji ratunkowej na Latoku. W związku z powyższym informuję, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja: dzisiaj rano (26.07.) do naszej mesy przyszedł Hervé Barmasse i poinformował nas o kłopotach rosyjskich wspinaczy. Razem z Jackiem zadeklarowaliśmy, że w razie czego oczywiście jesteśmy do dyspozycji. W ciągu dnia okazało się, że Hervé i David mają lecieć pod Latok, aby ocenić sytuację i szanse ewentualnej pomocy. Niestety, pogoda jest fatalna – chmury i deszcz. Zgodnie ze wspólnymi ustaleniami i zgodnie z planem, póki co, razem z Jackiem pakujemy bazę i jutro rozpoczynamy trekking powrotny. Gdyby była taka potrzeba, to jesteśmy gotowi te plany zmienić. Jesteśmy w stałym kontakcie z Davidem i Hervem, którzy z naszej perspektywy podejmują tutaj decyzje. W przyszłości prosimy media o konsultowanie z nami newsów, które nas dotyczą. Pozdrawiamy Adam i Jacek.

[Aktualizacja, 26.07.2018, 16:43] Według informacji na stronie mountain.ru akcja śmigłowcowa, a nawet jej pierwszy etap, czyli lot po ewentualnych ratowników nie była dzisiaj możliwa. Jeśli warunki pozwolą plan zostanie zrealizowany jutro.

[Aktualizacja, 26.07.2018, 15:36] W akcji ratunkowej mają wziąć udział David Göttler Hervé Barmasse, którzy działali na GIV. Śmigłowiec ma ich zabrać właśnie spod GIV. Andrzej Bargiel jest w Skardu, ale jego sprzęt wędruje w karawanie. Adam Bielecki zwija bazę pod Gasherbrumem, i jak informuje Robert Jałocha – nic nie wie o swoim udziale w akcji ratowniczej.

[Aktualizacja, 26.07.2018, 13:47] Pilot śmigłowca potwierdził upadek Siergieja. Zaobserwował ciało bez ruchu u podstawy ściany. Do akcji ratunkowej zgłosili się, jak podaje Anna Piunowa, Adam Bielecki, Andrzej Bargiel i David Göttler. Mają zostać przetransportowani do bazy pod Latok I.

Mysza

Źródło: Anna Piunowa, mountain.ru, inf. wł.

*Wiele znakomitych zespołów nawet nie zbliżyło się do kluczowych trudności drogi występujących na wysokości około 7000 metrów, pokonanych w pierwszej próbie przejścia filara w 1978 roku przez zespół Jim DoniniMichael KennedyGeorge Lowe i Jeff Lowe. Czwórka Amerykanów  (najlepszych ówczesnych alpinistów amerykańskich) spędziła w ścianie 21 dni, przechodząc około 100 wyciągów. Kiedy główne trudności drogi mieli już za sobą, a od szczytu dzieliły ich trzy długości liny, jeden z członków zespołu Jeff Lowe zaczął zdradzać objawy choroby wysokościowej. W tej sytuacji zespół podjął decyzję o wycofie.

Lista światowej klasy wspinaczy, którzy wycofali się spod północnych ścian Latoka I, jest naprawdę imponująca, wystarczy przytoczyć tylko niektóre z nazwisk: John Bouchard, Doug Chabot, Catherine Destivelle, Colin Haley, Wojtek Kurtyka.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum