Nie żyje Charles Cole, założyciel marki Five Ten i wynalazca gumy Stealth

14 lipca zmarł Charles Cole III, wspinacz, założyciel firmy Five Ten produkującej m.in. buty wspinaczkowe oraz wynalazca gumy Stealth.

Charles Cole na El Capitan, lata 80.

Cole urodził się w 1955 roku. Przygodę ze wspinaniem rozpoczął w 1975 roku. Jest autorem wielu pierwszych przejść, w tym Run For Your Life (5.10b, Joshua Tree), trudnych hakówek w Yosemite: Jolly Roger (VI 5.10 A5),  Queen of Spades (VI 5.9 A4+, solo), Space (VI 5.10 A4+).

Początki Five Ten. Od lewej: Charles Cole Senior., Mary Cole, Elizabeth Cole, Karen t’Kint, i Charles Cole III (fot. adidas/Five Ten)

Five Ten powstała w 1985 roku jako firma rodzina założona przez Charlesa, jego rodziców i siostrę. Olbrzymi impuls rozwojowy dało wynalezienie przez Cole’a rok później słynnej gumy Stealth, która zapewniając wyjątkową przyczepność zrewolucjonizowała wspinanie. Ale pierwszy but Five Ten wcale nie był klasycznym butem wspinaczkowym. Był butem podejściowym, który miał służyć jedynie bezpieczniejszemu poruszaniu się w zejściu.

Właściwości gumy Stealth sprawiły, że firma otrzymywała olbrzymie zamówienia od wspinaczy, którzy podklejali swoje buty wspinaczkowe właśnie nią. To sprawiło, że firma rozpoczęła produkcję butów wspinaczkowych. Pierwszy model wspinaczkowego buta Five Ten powstał w 1987 roku.

Kolejne lata to dynamiczny rozwój firmy i okres, gdy modele Five Ten można było zobaczyć we wszystkich rejonach wspinaczkowych świata.

W 2011 roku Cole sprzedał firmę za 25 mln dolarów adidasowi i po kilku latach opuścił ją całkowicie. Zajął się hodowlą bydła, szachami, matematyką i fizyką oraz życiem rodzinnym.

W 2013 roku przeprowadziliśmy z Charlesem ciekawy wywiad – „Ja wolę myśleć, że to Five Ten przejął adidasa…” (4outdoor Biznes Magazyn, nr 29), w którym m.in. mówił o początkach firmy, swoim pomyśle na wspinaczkowe buty, gumę oraz o odwadze w biznesie:

Wystarczy spojrzeć na któregokolwiek wspinacza, weźmy Deana Pottera – wspinacze nie stają się najlepsi tylko przez to, że podążają za dokonaniami innych. Wszyscy pamiętają nazwisko pierwszego człowieka na Księżycu, ale nikt nie pamięta, kto był drugi (tak przy okazji, to był Buzz Aldrin). Zatem podążanie śladami innych jest może i bezpieczne, ale nigdy nie staniesz się liderem. Zawsze wydawało mi się, że lepiej wspina się, prowadząc drogę, niż idąc na drugiego. W naszym środowisku każdy to rozumie. Fakt, że byliśmy gotowi łamać zasady, robić rzeczy, których nikt inny nie robił…

Mysza 

Źródło: Rock&Ice