19 lipca 2018 21:06

Andrzej Bargiel wyruszył do góry. Pojutrze planuje atak szczytowy na K2!

Po ponad 3 tygodniach przygotowań i aklimatyzacji ekipa w składzie Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb oraz 4 Hapsów (tragarzy wysokościowych) wyruszyła w dzisiaj (19.07 ) do góry . Plan zakłada dotarcie do obozu II (ok. 6300 m n.p.m.) lub do obozu III na wysokość ok. 7000 m n.p.m., gdzie wspinacze zostaną na noc. Najprawdopodobniej w sobotę (21.07) wczesnym rankiem Andrzej Bargiel wyruszy w stronę szczytu, z którego jako pierwszy człowiek w historii zamierza zjechać na nartach.

Andrzej Bargiel rusza na K2 (fot. Marek Ogień)

Mimo początkowych problemów zdrowotnych Andrzeja i innych uczestników wyprawy aklimatyzacja na K2 przebiegła dość sprawnie. Podczas wyjścia do obozu III i spędzonej nocy na wysokości około 7050 metrów na Drodze Cesena / Basków, Andrzej rozpoczął zabezpieczanie linii zjazdu, co było dla niego sporym wyzwaniem. To jest teren, w którym chyba nikt nigdy nie był, a droga zjazdu prowadzi przez środek ściany.

Początkowo Andrzej zjechał kawałek na linie wąskim żlebem do trawersu Messnera, aby sprawdzić, czy pokrywa śnieżna jest stabilna. Następnie Andrzejowi udało się przetrawersować pod wielkimi serakami i przebić się do drogi Kukuczka-Piotrowski. Dalszy fragment drogi Andrzej znał już dobrze z zeszłego roku, więc było mu już dużo łatwiej.

Co niesamowite, to Bartkowi Bargielowi, który towarzyszy Andrzejowi na tej wyprawie, udało się wlecieć dronem na wysokość 8400 metrów, co pozwoliło na zupełnie nowe spojrzenie na tę górę i otworzyło nowe możliwości w planowaniu i dokumentacji linii zjazdu. Andrzej przyznał w jednej ze swoich relacji: „Ten odcinek, który udało mi się zjechać, jest takim kluczowym, najważniejszym dla mnie i to jest bardzo ważne, że udało się to właśnie zrobić, bo to daje mi spokój pod kątem samego ataku szczytowego”.

Przebieg dróg na południowej ścianie K2 (fot. Fundacja Kukuczki/Marcin Kin, Jerzy Natkański, Darek Załuski)

Ostatnim elementem aklimatyzacji było wyjście Andrzeja w górę Żebrem Abruzzi i tego samego dnia powrót do bazy. Andrzej uznał, że najlepszą opcją będzie właśnie wyjście jak najwyżej tą drogą, którą wspina się wiele wypraw i na której wszystko do poziomu obozu IV jest dobrze przygotowane. Nie było sensu samotnie wychodzić drogą Cesena, ponieważ Janusz Gołąb się rozchorował i nie mógł Andrzejowi towarzyszyć. Andrzejowi udało się dotrzeć do wysokości około 7800 metrów i po tym wyjściu przyznał, ze zakończył aklimatyzację i czuje się gotowy, by próbować zaatakować szczyt.

Czasu na spokojny odpoczynek nie było zbyt wiele. Jeszcze tej samej nocy, po powrocie Andrzeja z jego ostatniego wyjścia aklimatyzacyjnego, dotarła do polskiej ekipy informacja o kłopotach, jakie spotkały na ośmiotysięczniku Broad Peak, uczestników międzynarodowej wyprawy, której celem jest wytyczenie nowej drogi na ten szczyt. Pomocy wymagał kontuzjowany partner wspinaczkowy Kacpra Tekielego – Stando Vrba, który oberwał skałą, która poważnie rozcięła mu udo. Poszkodowanego przetransportowano na noszach do obozu wyprawy Andrzeja Bargiela pod K2, gdzie w mesie została zorganizowana sala operacyjna.

„Głębokie rozcięcie i obfite krwawienie z nogi wymagało asysty osób trzecich na drodze przez lodowiec. Jeden sygnał niepokoju z naszej strony wystarczył by z pomocą ruszyło pod ścianę grono Przyjaciół, Partnerów i Kolegów. Czterogodzinna przeprawa przez lodowiec, w środku nocy, ze Standą na ramionach, zainicjowana przez ludzi, którzy poświęcili w tym celu własne interesy, była dla nas wielkim świętem Przyjaźni, Partnerstwa i Koleżeństwa. Dziękujemy Wam kochani”. – napisał na Facebooku Kacper Tekieli.

Widok na K2 – zdjęcia wykonane z drona pilotowanego przez Bartka Bargiela

Nie była to jedyna akcja ratunkowa, w którą była zaangażowana polska ekipa. Kilka dni wcześniej niepokojące zdarzenie zasygnalizował im kucharz z japońskiej grupy wypatrując na ścianie coś, co wyglądało początkowo na plecak. Polska ekipa obserwowała przez lunetę to miejsce i okazało się, że leży tam człowiek, który żyje, ale wykazuje oznaki skrajnego wyczerpania. Widok ten był dość dramatyczny, bo mieli wrażenie, że on tam po prostu umiera. Nieoceniona tutaj okazała się pomoc Bartka Bargiela, który podleciał do tej osoby dronem, by sprawdzić, w jakim jest stanie, czy ma poważne obrażenia, czy ma rękawice, okulary itd.

Okazało się, że to Rick Allen, który był członkiem tej samej wyprawy co Kacper Tekieli. Podczas schodzenia, doszło do wypadku i Rick zsunął się około 300 metrów. Szczęśliwie udało się mu zatrzymać przed urwiskiem. Niestety, nie był w stanie samodzielnie powrócić do obozu. Został uznany za zaginionego. Dzięki włączeniu do akcji drona i połączeniu się z innymi wspinaczami na Broad Peaku udało się uratować Ricka.

O szansach na pozytywny wynik wyprawy na K2 najlepiej mówią poprzednie sukcesy Bargiela. Wygrywając w 2010 r. zawody Elbrus Race ustanowił niepobity do dzisiaj rekord świata w biegu na najwyższy szczyt Kaukazu. Wcześniej był trzykrotnym mistrzem Polski w skialpinizmie i trzecim zawodnikiem Pucharu Świata w tej dyscyplinie. W najwyższych górach świata pierwszy raz pojawił się w 2012 roku. Próbował zdobyć Lhotse (zawrócił na wysokości 7100 m ze względu na załamanie pogody).

Rok później, w październiku 2013, zdobył Shisha Pangmę Centralną, z której oczywiście zjechał na nartach. We wrześniu 2014 roku ustanowił rekord wejścia z bazy na szczyt Manaslu (14 godz. 5 min) oraz akcji baza-szczyt-baza (21 godz. 14 min). W 2015 roku dokonał pierwszego w historii zjazdu z Broad Peaku. W 2016 roku ponownie przekroczył kolejne bariery. Ustanowił bowiem rekord zdobycia Śnieżnej Pantery. 30-latek dokonał tego w niespełna miesiąc bijąc pod tym względem rekord Denisa Urubki.

Rok temu wyruszył na wyprawę K2 Ski Challenge z zamiarem dokonania pierwszego zjazdu na nartach ze szczytu K2. Niestety warunki pogodowe i problemy zdrowotne niektórych uczestników wyprawy zmusiły Andrzeja do podjęcia decyzji o przerwaniu działań w Karakorum. W tym roku postanowił tam wrócić aby dokończyć to co rozpoczął.

Źródło: Biuro Prasowe Andrzeja Bargiela

Sponsorami głównymi tegorocznej wyprawy są Bank Pekao S.A. oraz firma Mercedes-Benz Sobiesław Zasada Automotive. Partnerem technicznym Andrzeja Bargiela na K2 jest Salomon. Kombinezon wyprawowy zapewnia po raz kolejny firma Pajak, a partnerem medycznym tak jak podczas zeszłorocznej wyprawy jest Enel-Sport. Wyprawę wspiera także Instytut Monitorowania Mediów. Do grona tegorocznych sponsorów dołączyła także firma Storytel. Efektem tej współpracy jest audiobook, swego rodzaju pamiętnik relacjonujący przebieg działań na Gaszerbrumie II oraz na K2. Partnerem Andrzeja Bargiela jest Red Bull.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum