25 czerwca 2018 16:50

Simon Gietl i Vittorio Messini realizują projekt „North3”

Pod koniec maja Simon Gietl i Vittorio Messini zdecydowali się na próbę realizacji swojego projektu North3, zakładającego pokonanie trzech północnych ścian technicznie wymagającymi drogami, a dystansu między nimi – pieszo, na nartach lub na rowerach. Jakby tego było mało, na wszystko wyznaczyli sobie limit 48 godzin.Wystartowali 27 maja o 19:00 z Sulden w Tyrolu Południowym. Po 391 kilometrach (9628 m przewyższenia), 47 godzinach i 16 minutach zameldowali się na linii mety w Lucknerhaus.

Simon Giel i Vittorio Messini (fot. Storyteller Labs / SALEWA)

Profesjonalni, dokładnie przygotowani i niezwykle zmotywowani – Simon Gietl i Vittorio Messini dali z siebie więcej niż wszystko. Zaledwie 4 godziny po wyruszeniu z Sulden pod Ortlerem (3905 m) pogoda postanowiła zwrócić się przeciwko nim. Zaraz po rozpoczęciu wspinaczki zespół stanął przed pierwszą poważną decyzją: „Opad śniegu przybierał na sile i zaczęły schodzić małe lawiny. Już mieliśmy się zatrzymać, żeby zastanowić się co dalej, ale na szczęście przestało padać i mogliśmy kontynuować wspinaczkę.” – mówi Simon Gietl. Na szczyt zespół dotarł o 00:30 i w nagrodę mógł cieszyć się godzinnym zjazdem na nartach w świeżym puchu.

Projekt North3 (fot. Storyteller Labs / SALEWA)

Po krótkiej przerwie Gietl i Messini wsiedli na rowery i ruszyli w stronę Tre Cime di Lavaredo w akompaniamencie dość nietypowej jak na tę porę roku pogody: na całym 246-kilometrowym odcinku ze Stilfs, przez Bolzano aż pod Tre Cime towarzyszył im mocny deszcz i niskie temperatury. O 19:00 28 maja zespół stanął pod ścianą Cima Grande. Wszystko szło dobrze aż do trzeciego wyciągu, na którym alpiniści podjęli decyzję o odwrocie ze względu na niebezpieczne warunki pogodowe i przeniesieniu się na Drogę Comiciego (zwaną również Żółtym Filarem) na południowej, bardziej osłoniętej stronie Cima Piccola. Półtorej godziny później Simon i Vittorio bezpiecznie stanęli na szczycie (2856 m).

Jak wspomina Simon: „Kilka razy zastanawialiśmy się, czy na pewno wszystko jest ok. i czy my dalej czujemy się ok i możemy kontynuować projekt.” Rozsądna decyzja zespołu zmieniła nieco pierwotne założenia projektu, jednak nie ułatwiła samego zadania. Przejazd rowerami do Heiligenblut – punktu startowego wyjść na północną ścianę Großglocknera (3798 m) okazał się wyczerpujący, ale pokazał też, że sukces jest w zasięgu ręki. Około 16:30 29 maja Gietl i Messini dotarli na najwyższy szczyt Austrii Drogą Mayerl Rampe i szybko zawrócili w stronę linii mety w Lucknerhaus, na której zatrzymali swoje zegarki na czasie 47 godzin i 16 minut.

Projekt North3 (fot. Storyteller Labs / SALEWA)

Simon po dotarciu na metę:

Do takiego projektu trzeba mieć partnera, któremu się ufa i z którym łączy cię cenna przyjaźń. Wspinanie to dla mnie wyjątkowy sport, w którym każdy jest swoim własnym sędzią. Wszyscy autorzy pierwszych przejść powinni dostrzegać w sobie potencjał na swój własny sposób bez ocen innych. Ostatecznie chodzi o to, by po realizacji celu położyć się spać będąc szczęśliwym i zadowolonym z wysiłku.

Projekt inspirowany był wyczynem dwóch innych wspinaczy z Południowego Tyrolu, którzy 27 lat temu stanęli u podnóży Tre Cime di Lavaredo: pochodzący z Ahornach Hans Kammerlander i przewodnik górski Hans Peter Eisendle ze Sterzing wpadli w 1991 roku na pomysł zdobycia dwóch północnych ścian w 24 godziny. Zakończony sukcesem projekt From north to north zakładał wspinaczkę północnymi ścianami Ortleru i Cima Grande di Lavaredo i pokonanie dystansu między nimi – z Sulden do Toblach – na rowerach. Linię mety wyznaczono u podnóży Tre Cime.

Monika Młodecka
Informacja prasowa Salewy




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum