8 czerwca 2018 12:26

Poproszę tlenu… Mount Everest A.D. 2018

W tym roku minęło dokładnie 40 lat od historycznego wejścia na Mount Everest bez korzystania z tlenu z butli. Niestety, w wiosennym sezonie, pomimo rekordowej liczby wejść (ok. 700), nie znalazł się ani jeden (!) wspinacz, który dokonałby tej sztuki w tym sportowym stylu. Dwa, anonsowane na sportowe wejścia, były wsparte, podobnie jak te komercyjne, sprężonym powietrzem…

Sprzęt tlenowy rządzi na Mount Everest (fot. amishimalayaadventure.com)

Sprzęt tlenowy rządzi na Mount Everest (fot. amishimalayaadventure.com)

Wspomniane wejścia, anonsowane początkowo na dokonane bez użycia tlenu z butli, należą do Nepalczyków. Próbę Tenjing Sherpy anonsowaliśmy przed sezonem. Miał on w hołdzie Uelemu Steckowi zrealizować projekt słynnego Szwajcara, czyli trawers Everest – Lhotse, towarzyszył mu Brytyjczyk Jon Griffith. Jak się po kilku dniach okazało, Nepalczyk korzystał z butli od Wierzchołka Południowego (8750 m).

Drugim wejściem sportowym chwalili się organizatorzy wyprawy, w której uczestniczył Lakpa Dendi Sherpa. Tu także okazało się, że tlen był w użyciu i to już od okolic Przełęczy Południowej…

Na Mount Everest bez korzystania z tlenu z butli jako pierwsi ludzie weszli Peter Habeler i Reinhold Messner (8 maja 1978 roku ). Tyrolczycy udowodnili, że jest to możliwe i wyznaczyli ramy sportowego himalaizmu. Jednym z jego wyznaczników jest niekorzystanie z tlenu z butli, nawet w przypadku wejścia na najwyższy szczyt Ziemi.

Kolejka chetnych na Mount Everest (fot. amishimalayaadventure.com)

Kolejka chetnych na Mount Everest (fot. amishimalayaadventure.com)

Magia najwyższej góry Ziemi przyciąga na Mount Everest tysiące ludzi. Góra stała się środkiem produkcji dla wypraw organizujących te komercyjne wejścia. W tym roku ten przemysł wprowadził na górę ok. 700 ludzi. Wspinaczom nie trzeba tłumaczyć, że zdecydowanie większą wartość mają samodzielne wejścia na sześcio- i siedmiotysięczniki Pamiru, czy choćby wejścia mikstowymi drogami wspinaczkowymi w Alpach…

O obrazowe porównanie wejścia wspomaganego tlenem z butli do wejścia sportowego pokusił się Marcin Miotk. Według jedynego (!) Polaka, który wszedł na najwyższą górę Ziemi sportowo (2005 rok), to wysiłek zbliżony do zdobycia Aconcagua, czyli szczytu zaledwie bliskiego wysokości 7 tys. metrów…

Mysza

Źródło: Adventure Sports




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Promocja turystyki [6]
    że najpierw zacytuję:"...Wspinaczom nie trzeba tłumaczyć, że zdecydowanie większą wartość…

    8-06-2018
    krasssnal