Zabrakło tlenu… masowe awarie sprzętu w drodze na Mount Everest
Niespodziewana techniczna przeszkoda zatrzymała dzisiaj ataki szczytowe jednej z wypraw komercyjnych na Mount Everest.
Mount Everest (fot. Alpenglow)
O sprawie poinformował Adrian Ballinger, założyciel agencji Alpenglow. Na wysokości ponad 8 tys. metrów przestało działać 10 z 39 aparatów tlenowych. W tej sytuacji ze względów bezpieczeństwa zadecydowano o zawróceniu wspinaczy. Przewodnicy i Szerpowie przekazali swoje urządzenia klientom. Wszyscy dotarli niżej (poniżej C3). Wygląda na to, że nikt nie ucierpiał.
Na szczycie Mount Everest, 16 maja 2018 (fot. Furtenbach Adventures)
Klienci Alpenglow korzystali z systemu masek firmy Summit Oxygen. Do tej pory niezawodnych. Co ciekawe tego samego dnia wszystkich swoich klientów wprowadziła na szczyt firma Furtenbach Adventures. Oni również korzystali z produktów Summit Oxygen i nie sygnalizowali żadnych problemów.
Kilka dni temu, 8 maja, minęło dokładnie 40 lat od pierwszego wejścia bez korzystania z tlenu butli na Mount Everest. Także dzisiaj jest to wyczyn. Po blisko pół wieku w ten sposób najwyższy szczyt Ziemi zdobyło jedynie ok. 200 osób, to zaledwie ok. 2% wszystkich zdobywców Mount Everestu.
Miejmy nadzieję, że problemy ze sprzętem nie dotkną Miłki Raulin oraz innych Polaków działających na Mount Everest. Jak widać ona również korzysta ze sprzętu Summit Oxygen.
Mysza
Źródła: Alpenglow, alanarnette.com
