„O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili”
Ukazała się książka „O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili”, zbiór anegdot opowiadających o potyczkach i przygodach instruktorów wspinaczki z 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, które miały miejsce na przestrzeni około czterdziestu lat, począwszy od 1961 roku.
Wiktor Szłapacki, jeden z autorów tej książki napisał:
Jest to książka o czasie, co nie płynie, ale ciecze, o zapachu dymu z ogniska, o herosach uśpionych słodkim głosem nimf, gdzie alpinistyczne credo nie dać się ubić niknie w oddaleniu. Przy dźwięku gitar brzmią pieśni kojące dusze, złamane serca i opowieści hen, z dalekich lądów i obcych mórz o gęsi, co się utopiła i o tym, jak Jano znalazł na Hali Gąsienicowej dwustulitrową beczkę spirytusu skażonego eterem.
To historia o alpinistach, ale nie o tym, jak założono obóz drugi, a potem trzeci – takich jest wiele.
Ta jest zupełnie inna…
Z kart tej niezwykłej książki wyłaniają się odważni, zadziorni i czerpiący pełnymi garściami z życia młodzi ludzie, którzy doskonale wiedzieli, jak się bawić w trudnej powojennej rzeczywistości, tworząc przy tym dziś niemal nieznany rozdział historii polskiego alpinizmu.
Tytułowy Druciarz, to oczywiście Jerzy Rudnicki. Wyboru opowiadań dokonali Jan Bagsik, Tadeusz Szczęsny i Ludwik Wilczyński. Na zachęte pierwsza, krótka anegdota z książki:
Szykuje się ognisko, trzeba kupić wino na grzańca. W mundurach, w dwa motocykle jedziemy do sklepu w Krzeszowicach. Porucznik Heniolong omija kolejkę stojącą przy ladzie i głosem nieznoszącym sprzeciwu pyta:
-Jest denaturat?
-Nie ma.
-To czterdzieści win proszę!Kolejkowicze patrzą z podziwem.
Książka jest dostępna w księgarni wspinanie.pl.