7 maja 2018 13:03

Po polskich śladach na Cima Grande! Gietl, Huber, Treppte powtarzają „La Stradę”

Cima Grande di Laverdeo to jedna z najsłynniejszych ścian świata. Tym bardziej wyjątkowe jest, że biegnie nią droga, która nie miała powtórzenia przez blisko 40 lat! Dla nas tym milej, że dotyczy to linii wytyczonej przez polski zespół w składzie Piotr Edelman i Jan Fijałkowski.

"La Strada" na Cima Grande di Laveredo. Z lewej oryginalny schemat autorów drogi, z prawej przebieg drogi wrysowany przez Simona Gietla (La Strada linia żółta, czerwona droga Das Erbe der Väter)

„La Strada” na Cima Grande di Laveredo. Z lewej oryginalny schemat autorów drogi, z prawej przebieg drogi wrysowany przez Simona Gietla (La Strada linia żółta, czerwona droga Das Erbe der Väter)

La Strada biegnie na słynnej północnej ścianie Cima Grande di Laveredo. Prowadzi wybitnym filarem w jej prawej części. Pierwszego przejścia drogi dokonali w 1980 roku Piotr Edelman i Jan Fijałkowski:

Wspinaliśmy się 4 dni. 1 i 2 sierpnia zaporęczowaliśmy pierwsze 100 m. Po przeczekaniu paru dni niepogody, 6 sierpnia ponownie weszliśmy w ścianę, licząc się z możliwością spędzenia tam jeszcze 4 dni (zapas wody!). W rzeczywistości ściana okazała się łaskawsza, bo po wygodnym choć deszczowym biwaku, już 7 sierpnia wieczorem byliśmy z powrotem na dole.

Wspinanie na "La Strada", Cima Grande di Laveredo (fot. Simon Gietl)

Wspinanie na „La Strada”, Cima Grande di Laveredo (fot. Simon Gietl)

Trudności 12-wyciągowej drogi to VI+ A2. Autorzy poświęcili ją pamięci Lecha „Kursanta” Skarżyńskiego. Już w 1980 roku Piotr i Janek pisali:

Fakt, że tak wybitna formacja w tak słynnej ścianie nie miała dotąd przejścia, był zaskoczeniem nawet dla alpejskich ekspertów.

Wspinanie na "La Strada", Cima Grande di Laveredo (fot. arch. Simon Gietl)

Wspinanie na „La Strada”, Cima Grande di Laveredo (fot. arch. Simon Gietl)

Jak widać ten fragment ściany umyka uwadze wspinaczy i na powtórzenie drogi trzeba było czekać blisko 38 lat. W kwietniu br. drogą zainteresował się doborowy zespół: Simon Gietl, Thomas Huber i Rainer Treppte. Dokonał on najprawdopodobniej pierwszego powtórzenia. Wspinaczka została podjęta z zamiarem przygotowania przejścia klasycznego:

Część odcinków drogi przeszliśmy hakowo, gdyż było mokro, ale także w niektórych miejscach skała nie jest lita. Do przejścia klasycznego będzie trzeba trochę poczyścić, wzmocnić niektóre stanowiska, ale polska droga to wspaniała wspinaczka.

Mysza

Źródła: „Taternik” 4/1980, Planetmountain




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum