7 marca 2018 13:00

Murall Challenge 2018 – kto górą?

W ubiegły weekend w Warszawie rozegrano 4. edycję towarzyskich zawodów z liną Murall Challenge. Było bardzo widowiskowo, a to głównie za sprawą formuły, jaką co roku fundują gościom organizatorzy. Już niedługo szczegóły w relacji Mechaniora, tymczasem prezentujemy najlepiej i najszybciej wspinających się zawodników na Murallu.

Najlepsi w Murall Challenge 2018 (fot. Szymon Aksienionek)

Na najwyższym podium stanęło dwóch zawodników i dwie zawodniczki – w kategorii PRO i Challenger. A zwycięzców wyłoniły finały rozgrywane w formule Duel, testującej i umiejętności wspinaczkowe i szybkość. Zawodnicy wspinają się równolegle na dwóch identycznych drogach, a za ich kształt odpowiadał w Warszawie Marcin Wszołek. Dodajmy, że wcześniej, w eliminacjach, można było powspinać się aż po 25 drogach z wykorzystaniem automatycznej asekuracji. Do murallowej batalii przystąpiło grubo ponad 200 osób.

W kategorii PRO zwyciężyli Maja Rudka i Kuba Jodłowski, w kategorii Challenger najlepsi byli Maria Szczepankiewicz i Rafał Dudek.

Finał męski w kategorii PRO – Kuba Jodłowski i Adam „Gaduła” Karpierz:

Zdjęcia na zawodach pstrykali Ola Drutkowska i Szymon Aksienionek – aż kilkaset fotek znajdziecie na profilu FB Centrum Wspinaczkowego Murall.

A w oczekiwaniu na tekst Andrzeja Mecherzyńskiego-Wiktora, krótki fragment innej relacji – Adama Karpierza, który na warszawskich zawodach debiutował w formacie Duel. O wyścigu na jednej z dróg napisał tak:

(…) tutaj gra się va banque i lepiej zaryzykować odpadnięcie niż wspinać się pewniej/wolniej. W drogę wchodzi się łatwym skokiem. Wpinka. Precyzyjne zmiany nóg, malutkie krawądki na plecy. Wpinka. Podchwyt, podchwyt, wpinka. Ciężko złapać rytm, jak co 2-3 ruchy trzeba się zatrzymywać. Mózg działa jak szalony! Stop! Start! Stop! Start! Odruchowo zmieniasz nogi, by ustawić się technicznie. Duel rządzi się swoimi prawami! Tutaj to strata czasu i przegrana! Wspinanie jest bardzo precyzyjne, ale chwyty okazują się lepsze niż się spodziewałem! Gdy pod koniec drogi wydaje mi się, że już wiem, czym to się je, łapię dwóch ostatnich oblaków, które zdecydowanie odbiegają jakością od czegokolwiek wcześniej. Spocone opuszki nie gwarantują trzymania, ale zwłoka gwarantuje przegraną! Sięgam do topu z wielką ulgą i wyłączam zegar!

Cała relacja Adama na jego profilu FB.

Brunka
źródło: CW Murall




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum