19 marca 2018 17:44

Konferencja prasowa po powrocie himalaistów z Narodowej Zimowej Wyprawy na K2

Minęło 80 dni od chwili wylotu członków zimowej wyprawy na K2 do Pakistanu. Dzisiaj, 19 marca, himalaiści wrócili do kraju, gdzie od razu po przylocie spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej w hotelu Marriott w Warszawie. Kierownik Krzysztof Wielicki oraz pozostali członkowie wyprawy podsumowali krótko swoje działania na nadal niezdobytym zimą K2.

Konferencja prasowa po powrocie wyprawy na K2, 19.03.2018, Warszawa (fot. Michał Gurgul)

Oprócz Krzysztofa Wielickiego, kierownika sportowego Janusza Gołąba i wszystkich uczestników wyprawy, w konferencji wzięli udział również Janusz Majer, szef programu PHZ, Marek Wierzbowski (PZA) oraz rzecznik prasowy Michał Leksiński. Na sali zabrakło jedynie Jarosława Botora i Denisa Urubko, którzy do Polski wrócili już wcześniej.

Himalaiści zmęczeni niemal trzymiesięcznym pobytem w Pakistanie oraz długą podróżą byli dzisiaj oszczędni w słowach. Krzysiek Wielicki podkreślił raz jeszcze, że priorytetem dla niego było bezpieczeństwo, a wspinaczka drogą Basków okazała się zbyt ryzykowna ze względu na spadające kamienie. Wypadek Adama Bieleckiego, a później Rafała Froni zmusił ich do zmiany drogi. Biorąc pod uwagę te wydarzenia, tym bardziej sukcesem jest, że z wyprawy wrócili wszyscy.

Konferencja prasowa po powrocie wyprawy na K2, 19.03.2018, Warszawa (fot. Michał Gurgul)

„Pomyślałem, że już całkiem osiwieję, jeśli będzie jeszcze jeden wypadek. Po prostu nie było już takiego, który nie dostałby kamieniem. Po części to zaważyło na tym, że nie zmieściliśmy się w czasie i nie zdobyliśmy szczytu” – dodał Krzysiek Wielicki.

Wielicki podkreślił również, że wszyscy spisali się świetnie i podobno są chętni, aby wrócić zimą na K2. Kierownik podziękował himalaistom, ich rodzinom i wszystkim, którzy wspierali wyprawę.

Krzysiek krótko podsumował:

Mamy coraz więcej doświadczeń. Wielkim sukcesem były prognozy, które się sprawdzały. Zauważyliśmy m.in. że następują pewne cykle. Byliśmy świetnie wyposażeni, za co dziękujemy sponsorom – nie widziałem, żeby inna wyprawa była lepiej wyposażona.

Jak powiedział Janusz Gołąb, do pierwszego udanego zimowego wejścia na Nanga Parbat trzeba było aż 30 kolejnych wypraw. Na K2 zimą były cztery.

Wielicki wspomniał również słowa Artura Hajzera: „Wyprawy dzielą się na udane i szczęśliwe”.

Można więc powiedzieć, że tegoroczna próba zimowego zdobycia K2 była nieudana, ale szczęśliwa. Bo „szczęśliwe wyprawy to tylko te, z których wszyscy wracają”.

Michał Gurgul




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum